Sektorkolejowy » Waloryzacja kontraktów budowlanych: miliardy na drogi, miliony na kolej – „Stoimy nad przepaścią”

Waloryzacja kontraktów budowlanych: miliardy na drogi, miliony na kolej – „Stoimy nad przepaścią”

pzez Damian

Aktualna sytuacja w sektorze kolejowym jest bardzo niestabilna. Wojna na terenie Ukrainy, wysokie ceny towarów, paliw oraz energii, rosnąca inflacja, brak nowych przetargów i problemy z uzyskaniem funduszy unijnych nie napawają optymizmem. We wtorek 13 grudnia 2022 r. Rada Ministrów przyjęła nowelizację uchwały w sprawie ustanowienia Krajowego Programu Kolejowego do 2023 r., która została przedłożona przez ministra infrastruktury. Przewiduje ona dodatkowe 100 mln zł na realizacje inwestycji kolejowych, jednak kwota ta wydaje się kroplą w morzu potrzeb w obliczu problemów, z jakimi zmaga się branża kolejowa.

Budżet zaktualizowanego Krajowego Programu Kolejowego (KPK) zwiększy się o 100 mln zł z Funduszu Kolejowego. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów rząd chce zabezpieczyć środki na finansowanie wzrostu kosztów realizacji inwestycji PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. w ramach waloryzacji kontraktów.

Zaznaczono także, że zabezpieczenie pozostałych środków będzie przedmiotem kolejnej nowelizacji KPK, związanej z perspektywą 2021-2027. Ponadto dokonane zostanie także przesunięcie z lat 2023-2024 na rok 2022 w ramach środków pochodzących z dokapitalizowania, z przeznaczeniem na projekty Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020  oraz Instrumentu „Łącząc Europę” (CEF) «.

Waloryzacja kontraktów budowlanych

We wtorek 13 grudnia 2022 r. odbyła się Komisja Infrastruktury, na której był obecny przedstawiciel Ministerstwa Finansów, Sebastian Skuza. Podczas komisji poruszono kwestie dotyczące waloryzacji budowlanych kontraktów kolejowych oraz drogowych.

„Minister infrastruktury wychodzi naprzeciw postulatom branży budowlanej, co do konieczności waloryzacji kontraktów budowlanych zarówno drogowych, jak i kolejowych o kwotę 10%. Koszty waloryzacji to łącznie ok. 4 mld zł – 2 mld zł dla dróg i 2 mld zł dla kolei” – powiedział wiceminister Sebastian Skuza.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów zaznaczył, kontrakty drogowe zostały już zrewaloryzowane poprzez zwiększenie lewarowania i zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego (KFD).

„Problem został rozwiązany w sposób sprawny z uwagi na źródło finansowania inwestycji drogowych, czyli możliwość zwiększenia zadłużenia przez Krajowy Fundusz Drogowy” – podkreślił Sebastian Skuza.

Co z waloryzacją kontraktów kolejowych?

„Sytuacja na kolei jest dużo bardziej skomplikowana, z tego względu, że ta waloryzacja nie miała jeszcze miejsca, a inwestycje są finansowane z różnych źródeł: środków unijnych, budżetu państwa, środków MON-u, Funduszu Kolejowego, środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Obecnie pracujemy wraz z Ministerstwem Infrastruktury nad nowym programem inwestycji kolejowych, który będzie przewidywał waloryzację obecnych kontraktów. Prace nie są łatwe, ze względu na samą kwotę finansowania na poziomie 80 mld zł, z tego ok. 35 mld zł to środki Unii Europejskiej wraz ze współfinansowaniem krajowym. Ponad 44 mld zł to finansowanie krajowe, na które obecnie poszukujemy pokrycia. Mamy tutaj pewne rozbieżności z ministrem infrastruktury – minister wskazuje wyłącznie na budżet, a nasza strona postuluje finansowanie z takich źródeł jak np. długoterminowe kredyty inwestycyjne oferowane przez Europejski Bank Inwestycyjny” – poinformował Sebastian Skuza.

Przychody krajowego Funduszu Kolejowego (FK) to ok. 1,5 mld zł. Nie pozwalają one na wykonanie tak dużego lewara, jak w przypadku KFD. Ponadto ze środków FK obecnie obsługiwane jest zadłużenie, jakie PKP Polskie Linie Kolejowe zaciągnęły już w Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI). Sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów zwrócił uwagę również na fakt, iż źródłem dokapitalizowania mogłyby być skarbowe papiery wartościowe.

Kolej chce być traktowana na równi z drogami

„My po pierwsze chcielibyśmy, żeby jak najszybciej została przesądzona kwestia tej poważnej waloryzacji, bo dla branży kolejowej jest ona szacowana mniej więcej na taką kwotę jak w branży drogowej, czyli ok. 2 mld zł. Te pieniądze muszą trafić jak najszybciej, bo jeszcze firmy wykonawcze mają portfel zamówień i mają co robić, ale muszą zasilać swoje biznesy kolejnymi przetargami” – podkreślał Adrian Furgalski, prezes zarządu ZDG TOR.

Adrian Furgalski zwracał również uwagę na fakt, iż brak konkretnych działań w kwestii waloryzacji kontraktów i zastój w ogłaszanych przetargach będą skutkowały kolejną falą zwolnień wyspecjalizowanych pracowników oraz problemami finansowanymi firm wykonawczych.

„My chcielibyśmy jak najszybciej jakieś źródła zastępcze dla KPO. Niech to będzie Polski Fundusz Rozwoju, ale my od lat mówimy o tym, że inaczej trzeba traktować Fundusz Kolejowy, po to, żeby on był takim miejscem ratunkowym, dla branży kolejowej, jeżeli wpadamy w dołek z finansowaniem inwestycji – a w taki dołek wpadliśmy. On się różni od poprzednich dołków tym, że wtedy były pieniądze, a nie było projektów – teraz stoimy w przedbiegach, chcemy realizować inwestycje, przetargi są z gwiazdkami i nie możemy ruszyć do przodu” – powiedział Adrian Furgalski.

„To, czego my chcemy to przede wszystkim równe traktowanie. Nie może być tak, że jeżeli premier mówi, że kolej jest priorytetem rządu, to my mamy wierzyć w te hasła. My chcemy, żeby coś było za tymi słowami, a póki co widzimy, że drogi są kolejny krok do przodu. Nie dość, że już mają waloryzację za sobą, to jeszcze dzisiaj dostaną kolejny program wart 300 mld zł, a my musimy tutaj świecić oczami przed firmami producenckimi i przekonywać, że te 200 mln dzisiaj, które rząd mam nadzieje przyjmie, to nie jest wszystko, że kolej ma szanse uzyskać kolejne finansowanie w najbliższym czasie” – dodał.

Niewykorzystany potencjał rynku

„Stoimy nad przepaścią” – takimi słowami Marita Szustak, prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego skomentowała bardzo trudną sytuację, w jakiej obecnie znajdują się firmy producenckie i wykonawcze. Skala tego problemu została przedstawiona na przykładzie podkładów kolejowych. Okazuje się, że polscy wykonawcy są w stanie wykonać ich 4,5 mln rocznie – w tym roku sprzedano ok. 990 tys. podkładów kolejowych, a portfel zamówień na przyszły rok jest praktycznie pusty.

„Trudno nam zrozumieć, dlaczego w jednym resorcie infrastruktury przez Ministerstwo Finansów tak różnie traktowane są drogi i kolej. Trudno zrozumieć też, dlaczego można zadłużać fundusz drogowy, a nie można kolejowego. Fundusz drogowy to przez 6 ostatnich lat ok. 110 mld zł, a kolejowy 10 mld zł. Waloryzacja na drogach to 2,4 mld zł, a na stole mamy ok. 228 mln zł dla kolei. Kolej nie może być wiecznie zakładnikiem środków z Unii Europejskiej. Tego nie było tak widać przez lata, jak dostawaliśmy środki i zastanawialiśmy się co z nimi zrobić. Teraz jest odwrotnie, to, co już podkreślamy – są projekty, są ogłoszone przetargi, są nawet rozstrzygnięte przetargi, a PLK nie może ich podpisać” – powiedziała Marita Szustak.

„Myśmy jako kolej nie zawiedli gospodarki podczas pandemii, myśmy nie zatrzymali ani jednej budowy. Ponosiliśmy dodatkowe koszty, nie mając żadnej refundacji z tarcz, bo nie korzystaliśmy z tarcz COVID-owych. Podobnie jest teraz – waloryzacja kontraktów jest na barkach generalnych wykonawców, ponieważ nie chcemy, żeby te budowy stanęły, chcemy dokończyć tę perspektywę finansową w terminie. Wykonawcy generalni waloryzują kontrakty dla podwykonawców i dostawców, tak żeby tych robót nie wstrzymywać” – dodała.

Prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego podkreślała również, że wiele kontraktów nie ma tzw. waloryzacji koszykowej w ogóle, przez co ich generalni wykonawcy znajdują się „pod ścianą” i prawdopodobnie będą musieli zejść lub wstrzymać roboty. Marita Szustak zwróciła także uwagę na fakt, iż „wykształcenie inżyniera, który spełnia standardy do prowadzenia robót na kolei, to jest 10 lat, jeśli Ci ludzie odejdą, to trudno będzie ich z powrotem pozyskać”, co może okazać się ogromnym problemem dla polskiego przemysłu i gospodarki w przyszłości.

Zdaniem Rafała Leszczyńskiego, prezesa KZN Bieżanów producenci regularnie borykają się z takimi samymi problemami, jak wykonawcy.

„W związku z bardzo dużym uzależnieniem, właściwie 70-80% kolei od środków unijnych, producenci regularnie co 2-4 lata wpadają w takie same problemy, tzn. zamiast posiadania fluktuacji rynku; może od 80% do 30-40%, my wpadamy w takie dołki, które w niektórych sytuacjach zahaczają o zero. Nie da się normalnie, racjonalnie prowadzić jakiejkolwiek działalności gospodarczej, kiedy wahanie rynku jest od 100%, a nieraz przy koniunkturach 150% do 0 przez np. pół roku czy rok.  To jest praktycznie niemożliwe. My regularnie w związku z tym uzależnieniem od środków unijnych wpadamy w takie sytuacje. Rynek producentów kolejowych to jest rynek bardzo wysoce specjalistyczny, to są rozjazdy kolejowe, które są obłożone bardzo wysokimi normami odbioru, to jest SRK, to jest wszystko, co wpływa na bezpieczeństwo prowadzenia sieci kolejowej” – powiedział Rafał Leszczyński.

Prezes KZN Bieżanów podkreślał także, że jeżeli dojdzie do radykalnego zredukowania kadry specjalistycznej, która pracuje w tym sektorze, to wpłynie to znacząco zarówno na bezpieczeństwo prowadzenia ruchu kolejowego w Polsce, jak i na dostępność komponentów np. urządzeń SRK i części rozjazdowych.

W odpowiedzi na zgłaszane problemy przedstawiciel Ministerstwa Finansów podkreślał, że Fundusz Kolejowy jest znacznie mniejszy od KFD i nie ma możliwości zrobienia w nim takiego dużego „lewara”. Ponadto zaznaczył, że to nie minister finansów ustala, co jest priorytetem – drogi czy kolej. Nie zgodził się również ze stwierdzeniem, jakoby sprawy kolei były marginalizowane. Sebastian Skuza tłumaczył, że jakiś czas temu wynegocjowany został bardzo duży, wieloletni program modernizacji PKP Intercity. Podkreślił także, iż poza KPK istnieją m.in. „Rządowy program budowy lub modernizacji przystanków kolejowych” oraz „Program Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej”.

O waloryzacji kontraktów kolejowych pisaliśmy m.in. TUTAJ oraz TUTAJ.

Autor: Jan Bytnar
Fot. Jan Bytnar

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz