1 stycznia br. wszedł w życie nowy taryfikator kar za wykroczenia drogowe, zgodnie z którym kary za łamanie przepisów drastycznie wzrosły. Prawo obowiązujące od 17 września jest jeszcze bardziej surowe dla niepokornych kierowców. Sprawdziliśmy, co czeka kierowcę, który złamie przepisy korzystając z dróg w miejscach, gdzie występują ograniczenia ze względu na infrastrukturę kolejową.
Objeżdżanie opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjeżdżanie na przejazd, gdy trwa opuszczanie zapór, wjechanie na przejazd za sygnalizator przy czerwonym świetle lub kiedy po drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, wiąże się z karą min. 2 tys. zł i max. 4 tys. zł. Jednocześnie za złamanie tych przepisów można zostać ukaranym 15 punktami karnymi.
Za zatrzymanie pojazdu na przejeździe kolejowym lub tramwajowym grozi 300 zł mandatu. Tyle samo można zapłacić za zatrzymanie pojazdu w odległości mniejszej niż 10 m przed przejazdem.
Jeśli kierowca zdecyduje się na wyprzedanie innego pojazdu na przejeździe kolejowym lub bezpośrednio przed nim, kara finansowa może wynieść od 1 do 2 tys. zł. A jeśli będzie omijał pojazd oczekujący na otwarcie ruchu przez przejazd kolejowy, kiedy wymaga to wjazdu na część jezdni obsługującej ruch z kierunku przeciwnego, kara to 250 zł.
Poza wzrostem kar za łamanie przepisów na drodze prawo zostało zaostrzone także w wymiarze punktów karnych – dotychczas były kasowane po upływie roku od opłacenia mandatu lub uprawomocnienia się rozstrzygnięcia wydanego przez sąd, natomiast po zmianach wprowadzonych od 17 września okres ten wydłużył się do dwóch lat.
Autor: Agata Sumara
Fot. Jan Bytnar