Sektorkolejowy » Transport intermodalny stoi przed nowymi wyzwaniami. Jak poradzą sobie przewoźnicy?

Transport intermodalny stoi przed nowymi wyzwaniami. Jak poradzą sobie przewoźnicy?

pzez Damian

Podczas konferencji Systemy Kolejowe – Forum Intermodalne w Wiśle (01-03.03) debatowano o szeregu szans i zagrożeń dla transportu intermodalnego. Specjaliści z Polski, Czech i Słowacji, którzy aktywnie działają w branży TSL, starali się określić optymalny kierunek rozwoju dla tej gałęzi transportu.

Aktualnie transport intermodalny musi zmierzyć się z licznymi wyzwaniami takimi jak np. wysokie ceny energii elektrycznej oraz embarga nałożone na Rosję i Białoruś, które zmniejszyły wolumen towarów przewożonych do Polski. Koszty przewoźników drogowych wydają się obniżać. Na rynku paliw cena oleju napędowego jest coraz niższa. Należy jednak pamiętać o aspektach ekologicznych przewozu towarów. Jak zatem ukształtuje się sytuacja transportu intermodalnego jako elementu zielonej gospodarki?

„Embarga wprowadzone przeciw Rosji i Białorusi spowodowały, że wiele towarów przestało być wysyłanych do Polski drogą kolejową. Z drugiej strony duży potencjał ma rynek ukraiński. Jednak nie wiadomo, czy potencjał ten wykorzysta kolej, gdyż przepustowość kolejowych przejść granicznych dla towarów, które nie są strategiczne, w tej chwili jest praktycznie zerowa. Ponadto po ostatnich podwyżkach cen energii pogorszyła się konkurencyjność kolei względem transportu samochodowego” – podkreślił Tomasz Tesche, dyrektor zarządzający Silva LS.

Drogi czy kolej?

W ostatnim czasie konkurencyjność kolei względem transportu drogowego staje się przedmiotem licznych dyskusji. Fundusze przeznaczane na drogi są wielokrotnie większe od tych na inwestycje kolejowe, choćby w kwestii waloryzacji kontraktów (pisaliśmy o tym tutaj: Waloryzacja kontraktów budowlanych: miliardy na drogi, miliony na kolej – „Stoimy nad przepaścią”).

Podczas debaty pt. „Transport intermodalny elementem zielonej transformacji gospodarki: perspektywy i instrumenty rozwoju” wyraźnie wybrzmiały słowa, iż pierwszy kwartał 2023 r. będzie bardzo wymagający dla transportu kolejowego.

„Po wybuchu wojny przeorganizowaliśmy swoją działalność szczególnie w rejonie granicy wschodniej. Dzięki posiadanym kompetencjom umocniliśmy się na granicy ukraińskiej. Borykamy się tam jednak ze sprawami celno-spedycyjnymi, co wynika z dużej ilości towarów dochodzących do granicy i szybkością ich obsługi. Rok 2023 będzie jednak wyzwaniem z powodu cen energii i zmniejszenia cen oleju napędowego, co zwiększyło konkurencyjność transportu drogowego” – zaznaczył Michał Kotowicz, dyrektor sprzedaży, rynek intermodalny CTL Logistics.

Czy kolej straci na znaczeniu i część towarów wróci na drogi? Z pewnością jest to zależne od strategii przyjętej przez rząd m.in. w jaki sposób zostaną ustanowione ceny energii dla kolei, koszty za dostęp do infrastruktury i jak poprowadzone zostaną inwestycje infrastrukturalne.

»Rynek nie był przygotowany na taką skalę wzrostu kosztów energii elektrycznej. Ponadto widzimy już pierwsze symptomy spowolnienia gospodarczego i spada wolumen przewożonych ładunków. Z tego też powodu zmniejszył się problem braku kierowców samochodów ciężarowych, a ceny paliw spadły. To wszystko zwiększa konkurencyjność transportu drogowego i stoimy w obliczu zjawiska zwanego „reverse modal shift”, kiedy towary wracają z kolei na drogi« – powiedział  Daniel Ryczek, dyrektor sprzedaży CLIP Intermodal.

„Państwo musi przeanalizować, co bardziej się opłaca: wspieranie transportu drogowego czy kolejowego. Obecnie przewozy samochodowe w Polsce skierowane zostały na autostrady i drogi ekspresowe, które oddano do użytku niedawno. Jednak już za kilkanaście lat te drogi trzeba będzie remontować i wtedy okaże się, czy opłacało się utrzymywanie na nich tak dużego ruchu ciężkich pojazdów” – podkreśliła Joanna Archutowska, koordynator ds. analiz ekonomicznych w pionie kolejowym CPK.

Unia Europejska stawia na kolej

Wniosek, jaki wybrzmiał podczas spotkania branżystów w Wiśle, jest jednoznaczny – w dłuższej perspektywie polityka klimatyczna ma promować rozwój transportu intermodalnego. Kolej sukcesywnie zwiększa wykorzystanie zielonej energii, a generowany ślad węglowy ma coraz większe znaczenie. Transport szynowy jest jednym z najbardziej ekologicznych środków transportu.

„Jako pierwszy polski przewoźnik kolejowy podpisaliśmy umowę na zakup zielonej energii. W tym roku udział zielonej energii w naszym miksie wyniesie 50% i całość tego limitu zostanie dedykowana transportowi intermodalnemu. Kilka lat temu korporacje zaczęły zwracać uwagę na ślad węglowy transportu i obecnie czynnik ten odgrywa coraz większe znaczenie” – poinformował Michał Kotowicz, dyrektor sprzedaży, rynek intermodalny CTL Logistics.

Zgodnie z założeniami Unii Europejskiej towary mają być sukcesywnie przenoszone z dróg na kolej, jednak proces ten wymaga właściwe przygotowania infrastruktury. Istotne jest przemyślane i wieloaspektowe planowanie inwestycji, a także ich odpowiednie fazowanie.

„Ważne jest, by tak planować inwestycje i je fazować, by być przygotowanym na przyjęcie większej pracy przewozów intermodalnych i obsługi większej liczby terminali. Planujemy przy każdej nowej linii kolejowej miejsce na nowy terminal, który będzie również przygotowany do przeładunku naczep w systemie poziomym. Obecnie problemem jest jednak to, że jest kilka systemów takiego przeładunku i te systemy są niekompatybilne ze sobą, co ogranicza możliwości uruchamiania przewozu naczep niedostosowanych do transportu intermodalnego tylko do tras łączących terminale mające taki sam system przeładunku. Trwają już jednak prace badawcze nad opracowaniem systemu przeładunku poziomego, który nie będzie wiązał wagonu z terminalem, tak żeby przeładunek był możliwy na każdej rampie kolejowej. Wspieramy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w przygotowaniu tych projektów” – zaznaczyła  Joanna Archutowska, koordynator ds. analiz ekonomicznych w pionie kolejowym CPK.

Więcej o rozwoju transportu intermodalnego pisaliśmy TUTAJ.

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz