Sektorkolejowy » „To właśnie miał wyrażać ich krzyk – że nie mieli oni ani chleba, ani wolności” – 67. rocznica Poznańskiego Czerwca 1956 r.

„To właśnie miał wyrażać ich krzyk – że nie mieli oni ani chleba, ani wolności” – 67. rocznica Poznańskiego Czerwca 1956 r.

pzez Damian

Dokładnie 67 lat temu, 28 czerwca 1956 r. na terenie zlokalizowanych w Poznaniu Zakładów Przemysłu Metalowego Hipolita Cegielskiego (przed laty Zakłady im. Józefa Stalina Poznań, teren dzisiejszej Fabryki Pojazdów Szynowych FPS – H. Cegielski) rozległ się dźwięk syreny głównej. Był to jednoznaczny sygnał dla pracowników fabryki, by zjednoczyć się przeciw tragicznej sytuacji w pracy oraz pogardliwym pogwałcaniu ich wszelkich interesów. W tamtym czasie dochodziło m.in. do zmniejszania wynagrodzeń, bezprawnego nakładania obowiązkowych opłat czy likwidacji premii. Tym samym rozpoczął się manifest robotników, którzy w geście sprzeciwu komunistycznej władzy wyszli na ulice miasta, zmierzając w kierunku siedziby ówczesnych władz.

Nędzne warunki do życia w PRL-u

Życie codzienne w PRL-u lat 50 ubiegłego wieku wymagało wielu poświęceń i wyrzeczeń. Sytuacja w kraju wciąż się pogarszała, a polityka rządu prowadziła do sukcesywnego obniżania stopy życiowej. Na sklepowych półkach brakowało towarów pierwszej potrzeby. Długie kolejki na stałe wpisały się w krajobraz wielu miejscowości. Pomimo nędznych zarobków podwyższano normy pracy. Wszystkie te aspekty prowadziły do narastającego napięcia wśród robotników. Poznań był pierwszym miastem, w którym doszło do wybuchu publicznego niezadowolenia na dużą skalę. Zdesperowani poznaniacy mieli dość panującej sytuacji solidarnie sprzeciwili się władzy, wyrażając niezadowolenie.

„Chcemy wolnej Polski” – Poznański Czerwiec 1956 r.

Pierwsze działania przeciw panującym warunkom rozpoczęły się o godz. 600, kiedy to załoga W-3 nie podjęła pracy oraz zgromadziła się w hali przesuwni na terenie Zakładów Przemysłu Metalowego Hipolita Cegielskiego. Robotnicy obeszli inne wydziały fabryki tj. W-2, W-4, W-6 oraz W-8, po czym kolejne załogi dołączyły się do protestu. O godz. 630 zawyła syrena, stanowiąc sygnał dla pozostałych pracowników, by podjąć strajk generalny. Robotnicy zjednoczyli się i wyruszyli z zakładu ul. Dzierżyńskiego w kierunku centrum. Do dziesięciotysięcznego tłumu dołączyli m.in. robotnicy Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK), Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (MPK), Pometu, Wiepofamy, a także innych przedsiębiorstw. Do protestu dołączali napotkani Poznaniacy. Miejscem docelowym była siedziba władz miejskich tj. Miejska Rada Narodowa oraz siedziba władz partyjnych tj. Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

„Precz z wyzyskiem świata pracy” – rosnące napięcie

Wraz z pokonywaniem kolejnych metrów w kierunku budynków, gdzie umiejscowiona była ówczesna władza, uczestnicy protestu zaczęli wznosić okrzyki o treści „Żądamy podwyżki płac”, „Chcemy chleba”, „Precz z wyzyskiem świata pracy”, a w późniejszych etapach również „My chcemy wolności”, „Precz z pachołkami komunistycznymi”, „Żądamy wolnych wyborów”. Im bliżej do celu, tym bardziej „gęstniała atmosfera”. Na transparentach pojawiały się hasła CHLEBA i WOLNOŚCI.

100 tys. osób – jedna inicjatywa

Tłum liczący ok. 100 tys. osób ok. godz. 900 zgromadził się w rejonie placu Stalina (aktualnie plac Mickiewicza) i na terenie przyległej ul. Armii Czerwonej (obecnie Święty Marcin). Demonstranci domagali się zmian w niekorzystnych postanowieniach władzy. Delegacja wybrana z tłumu udała się na rozmowy z Franciszkiem Frąckowiakiem, przewodniczącym MRN. Chcieli m.in., by do Poznania przybył I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiego Zjednoczonej Partii Robotniczej – Edward Ochab lub premier Józef Cyrankiewicz. Grupa manifestantów, która przedostała się do Zamku Cesarskiego, wywiesiła na maszcie znajdującym się na dachu obiektu białą flagę. Po rozmowach odbytych z przewodniczącym MRN, delegacja udała się do gmachu Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, podczas rozmowy z Wincentym Kraśką, sekretarzem propagandy KW PZPR ponownie zażądano przyjazdu do stolicy Wielkopolski premiera Józefa Cyrankiewicza.

Sytuacja wymyka się spod kontroli

Ok. godz. 1000 demonstranci wkroczyli po raz drugi do budynku KW PZPR. W oknach pojawiły się już polskie chorągwie i transparenty. Część strajkujących udała się w kierunku Międzynarodowych Targów Poznańskich (MTP). Innej grupie protestujących udało się dostać do gmachu KW MO. Starali się przekonać milicjantów do uczestnictwa w manifestacji. Następnie Dowódca 10. Pułku Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) podjął decyzję, by wysłać 50-ciu żołnierzy do siedziby Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP). Ich zadaniem była pomoc w obronie gmachu.

Po godz. 1000 w pochodzie roznosi się informacja o aresztowaniu delegacji robotniczej. Rozjuszony tłum zamierza uwolnić delegatów. Pokaźne grupy demonstrantów zmierzają w kierunku więzienia przy ul. Młyńskiej oraz na ul. Kochanowskiego, gdzie umiejscowiony był budynek WUBP. Część tłumu wyruszyła do budynku Sądu Powiatowego oraz Prokuratury Wojewódzkiej, gdzie rzekomo zniszczono ok. 90% akt cywilnych, a także ok. 30% akt karnych. Równolegle inna grupa demonstrantów dotarła na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Dla protestujących robotników bardzo ważne było, by goście z zagranicy dostrzegli, co dzieje się w Poznaniu, a wieść ta mogła roznieść się dalej. Tłum odśpiewał pieśń pn. „Boże coś Polskę”. Następnie dołączyli do strajkujących w rejonie gmachu Ubezpieczeń Społecznych na ul. Dąbrowskiego. Po drodze manifestanci zrzucają z dachu budynku ZUS urządzenia, które służyły do zagłuszania zachodnich stacji radiowych. Część demonstrantów dociera do Więzienia Centralnego. Następnie szturmują bramy więzienia oraz uwalniają ok. 250 więźniów. Protestującym udaje się także rozbić więzienny magazyn i zdobyć broń oraz amunicję.

Drastyczne sceny w Poznaniu – pierwsze strzały

Demonstranci rzucający kamieniami w rejonie ul. Kochanowskiego zostali oblani przez funkcjonariuszy UB strumieniami wody. Napięcie rosło. Ok. godz. 1100 w kierunku strajkującego tłumu padły pierwsze strzały ostrzegawcze. Sytuacja z minuty na minutę ulegała pogorszeniu. Nie było już odwrotu. Z gmachu UB użyto broni w kierunku demonstrantów. Pierwszych rannych transportowano do szpitali Raszei i Strusia. Część ludzi w popłochu zaczęła szukać schronienia, niektórzy demonstranci rozpoczęli walkę, wykorzystując butelki wypełnione benzyną. Następnie protestującym dostarczono broń, którą udało się zdobyć z magazynów sforsowanego wcześniej więzienia. Nastąpiła wymiana ognia, konflikt eskalował. Komendant Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych (OSWPiZ) wysłał w rejon ul. Kochanowskiego kilka czołgów prowadzonych przez podchorążych, jednak pojazdy nie wzbudziły negatywnych reakcji wśród mieszkańców Poznania. Demonstranci byli przekonani, iż wojsko stoi po ich stronie. Do obrony obiektów zadysponowano ponad 300 jednostek nojowych. Po tym, jak kolejna grupa żołnierzy nie zgodziła się na przyłączenie do manifestacji, część załóg rozbrojono i przejęto niektóre pojazdy. Zarządzono alarm bojowy dla całego 2. Korpusu Pancernego, który znajdował się na poligonie zlokalizowanym w Biedrusku. Wciąż trwało oblężenie gmachu WUBP. Wzmagała się także wymiana ognia.

Decyzja o pacyfikacji miasta

W Biurze Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapadła decyzja o zatwierdzeniu decyzji o pacyfikacji miasta przy wykorzystaniu wojska. Dowództwo powierzono gen. Stanisławowi Popławskiemu, wiceministrowi obrony narodowej, który ok. godz. 1400 wylądował na poznańskiej Ławicy. Do Poznania wezwano więcej wojska m.in. 19. Dywizję Pancerną oraz 2. Korpusu Armijnego. Sytuacja protestujących uległa pogorszeniu. Żołnierzom udało się odblokować część ul. Kochanowskiego.

Ok. godz. 2000 do stolicy Wielkopolski przybyła 10. Dywizja Pancerna oraz 4. i 5. Dywizja Piechoty. W sumie do pacyfikacji Poznania zadysponowano ponad 10 tys. żołnierzy, 359 czołgów, 31 dział pancernych oraz niemal 900 samochodów, a także motocykli. Należy podkreślić, że w tłumieniu buntu uczestniczyli funkcjonariusze UB, MO oraz żołnierze KBW. Nieustanny ostrzał gmachu Urzędu Bezpieczeństwa zakończył się po godz. 2100. Nieregularne strzały padały jeszcze w nocy z 28 na 29 czerwca.

Miasto spacyfikowane przez wojsko powoli pustoszało. W nocy wprowadzono godzinę milicyjną. Jeszcze w tym samym dniu doszło do pierwszych zatrzymań. Tej samej nocy przeprowadzono tzw. łapankę, specjalnie zaplanowaną akcję represyjną.

29 czerwca zaczęły funkcjonować tylko niektóre zakłady i sklepy. Wojsko nadal pozostawało w gotowości bojowej. W tym samym dniu Józef Cyrankiewicz wygłosił w radiu przemówienie, które było swego rodzaju zapowiedzią represji. Z jego ust wybrzmiało wtedy: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie”.

Wiele ofiar protestu

Dokładna liczba ofiar Poznańskiego Czerwca 56’ nie jest znana, gdyż różne źródła podają rozbieżne dane. W wyniku oddanych strzałów zginęło prawdopodobnie ok. 70 osób, a kilkaset zostało rannych. Aresztowano także mnóstwo obywateli. Najmłodszą ofiarą był Romek Strzałkowski, który miał zaledwie 13 lat. Jego osoba stała się swojego rodzaju symbolem wydarzeń z 1956 r. Bunt poznańskich robotników był protestem na dużą skalę przeciwko władzy w czasach PRL.

Poznański ,,Czarny czwartek” 28 czerwca 1956 r. w historii miasta zapisał się jako dzień zbiorowego uniesienia i dzień licznych tragedii osobistych i rodzinnych. Był to czas gniewu i przerażenia, bohaterstwa i okrucieństwa, nadziei i rozpaczy, zdesperowanej odwagi i panikarskiego tchórzostwa. Cześć i chwała Bohaterom!!!

Obchody 67. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 r.

W dniu 67. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 r. w stolicy Wielkopolski odbędą się uroczystości, które mają na celu upamiętnienie zaistniałych wydarzeń. Ich program przedstawia się następująco:

  • 600 – uroczystość pod tablicą pamiątkową | brama Fabryki Pojazdów Szynowych (dawna W3) H. Cegielski, ul. 28 Czerwca 1956 223/229
  • 815 – uroczystość pod tablicą studentów poległych w Czerwcu ’56 | Politechnika Poznańska, pl. Marii Skłodowskiej-Curie 5
  • 850 – uroczystość pod tablicą pamiątkową | ZNTK S.A., ul. Robocza 4
  • 1000 – uroczystość pod tablicą pamiątkową | dawna zajezdnia MPK, ul. Gajowa
  • przemarsz uczestników z ul. Gajowej na skwer im. Trzech Tramwajarek przy ul. Dąbrowskiego

(przejście chodnikiem zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym)

  • 1045 – uroczystość przy skwerze im. Trzech Tramwajarek |narożnik ulic Dąbrowskiego i Kochanowskiego
  • 1100 – uroczystość przy Pomniku Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r. |ul. Kochanowskiego
  • 1145 – uroczystość pod tablicą pamiątkową na budynku Komendy Wojewódzkiej Policji | ul. Kochanowskiego 2a
  • 1415 – uroczystość przy Bramie Głównej H. Cegielski – Poznań S.A. | Brama główna HCP, ul. 28 Czerwca 1956 223/229
  • 1700 – Uroczysta msza św. w intencji Ofiar Czerwca ’56 zamówiona przez ZR Wlkp. NSZZ „Solidarność” oraz Komitet Obchodów Rocznic Powstania Poznańskiego Czerwca ’56 | Kościół OO. Dominikanów, al. Niepodległości 20
  • ok. 1815 – przemarsz w kierunku Pomnika Poznańskiego Czerwca ’56 | al. Niepodległości, pl. Adama Mickiewicza
  • 1830 – Uroczystość pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca ‘56 |Pomnik Poznańskiego Czerwca ‘56, pl. Adama Mickiewicza

Autor: Damian Malesza
Fot. MPK Poznań

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz