Sektorkolejowy » Powrót do przeszłości, czyli PKP w PRL

Powrót do przeszłości, czyli PKP w PRL

pzez Adrian

Czy rozkład jazdy miał sens, skoro pociągi odjeżdżały, kiedy chciały? Czy wyjście z przedziału i dojście do toalety było możliwe, kiedy na korytarzu pokotem leżeli pasażerowie bez miejsca w przedziałach? Czy pamiętacie zakaz korzystania z WC podczas postoju? Podróże pociągiem w czasach PRL to coś, czego młodsi czytelnicy mogą w ogóle nie zrozumieć. I nie można im mieć tego za złe, bo z jednej strony nie pamiętają tamtych czasów, a z drugiej, jeśli urodzili się po „czasie słusznie minionym”, trudno im nawet wyobrazić sobie panujące wówczas absurdy. Tymczasem nieco starsi z nas mogą godzinami opowiadać historie, które chwilami brzmieć mogą jak opowieści science fiction. Aby przywołać na chwilę ducha tamtych czasów, przedstawimy kilka cech, które wiążą się z przejazdami pociągami pasażerskimi w okresie „Polski komunistycznej”. 

Pulmany – szczyt luksusu 

„Wagony pulamnowskie” to, w przeciwieństwie do zwykłych i niewygodnych „enek”, zestawy, w których po jednej stronie w wzdłuż całego wagonu biegł korytarz, a obok znajdowały się przedziały z osobnymi wejściami. Zaprojektował je i wprowadził do użytku w 1863 r. amerykański konstruktor Pullman George Mortimer. Miejsce siedzące w przedziale nr 6 lub 8 za zasuwanymi drzwiami z firankami od strony korytarza było szczytem luksusu podróży. 

„Enka” dla ludu

Najbardziej popularny pociąg tamtych czasów, który nadal jeszcze pojawia się na polskich torach, zwany był przez pasażerów „żółtkiem” lub „kiblem”, co jasno określa, jakie uczucia żywili do pociągu. 

Przez ponad 55 lat produkował je wrocławski Pafawag. Malowane w żółto-niebieskie barwy, z czerwonymi siedzeniami, rozsuwanymi drzwiami i całkowicie bezprzedziałowe pociągi wpisały się na stałe w życie milionów Polaków i krajobraz naszego kraju. 

Warto wytłumaczyć, skąd wzięła się nazwa „kibel”. Otóż WC znajdujące się na końcu wagonu zostało tak zaprojektowane, iż podczas jazdy powietrze wracało przez toaletę do wnętrza WC przez rurę zrzutni. A fetor „z kibla” wypełniał skutecznie cały wagon. 

Korytarz–sypialnia 

Dzisiaj nie do pomyślenia, a wtedy standard. Tłumy ludzi siedzące na korytarzach wagonów z torbami i plecakami. W ciągu dnia dało się słyszeć piosenki śpiewane przy akompaniamencie gitary, a w nocy cały korytarz zamieniał się w jedną wielką sypialnię. 

Aby „podnieść komfort” podróży osób bez biletów z miejscówkami, które spędzały cały czas przejazdu na korytarzu, zainstalowano w nich wyciągane ze ścian siedziska. Niejednokrotnie nikt z nich nie chciał korzystać, gdyż siedząc na owych półkach należało wstać za każdym razem, kiedy inna osoba próbowała przejść. 

Kluczowa sprawa – wsiąść do pociągu 

Nie bilet był najważniejszy, nie punktualne przyjście na peron, ale sam skuteczny akt wejścia do wagonu. Nie zawsze drzwi były naturalnym wyborem. Często były to okna i pomoc szczęśliwców, którzy wcześniej znaleźli się w środku. Panowie szli pierwsi, zajmowali miejsca lub przedziały i przez okna z korytarza odbierali torby i siatki oraz dzieci podawane przez matki z peronu. Pojęcie „Polak potrafi” na kolei z czasów PRL było nie tylko frazą, było prawdziwą umiejętnością zajęcia miejsca na czas podróży. 

Wars wita Was

Legendarne słowa piosenki zespołu Wały Jagiellońskie na wstępie dają nam informację, iż Wars, chociaż to tylko zwykły wagon restauracyjny, wart był poświęcenia uwagi w tym popularnym utworze. 

Wars był jak magiczny wagon z innego świata. Z dusznych i ciasnych przedziałów wchodziliśmy do przestronnego, pozbawionego przedziałów wagonu. Pomiędzy pasażerami brylował kelner w eleganckim ubraniu. Można było zamówić piwo, a do stanu wojennego również wódkę. W czasach najgłębszej komuny w wagonach restauracyjnych można było wygodne spędzić całą podróż, bez tłumów, zakąszając kotleta schabowego i popijając „wyborne” lub „wyborowe” trunki. Klasycznych „trzech króli” w menu Warsa z czasów PRL to bigos, schabowy oraz piwo. 

A Wy? Podróżnicy, użytkownicy i pasażerowie PKP, jakie macie wspomnienia i przemyślenia związane z polskimi kolejami pasażerskimi z czasów PRL? 

Autor: Tomek Łucek

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz