W Niemczech w kwietniu ma się rozpocząć sprzedaż miesięcznego biletu komunikacyjnego za 49 euro. Deutschlandticket zwany w sktócie D-Ticket ma obowiązywać w całym kraju we wszystkich środkach transportu publicznego z wyjątkiem dalekobieżnych pociągów i autobusów.
Zgodnie z projektem ustawy przyjętym 1 lutego przez rząd federalny, 3 kwietnia rozpocznie się sprzedaż biletu, który będzie dostępny w systemie abonamentowym. Ogłaszając porozumienie w tej sprawie, minister transportu Volker Wissing powiedział, bilet za 49 euro jest największą reformą systemu transportu publicznego w historii Niemiec. Zaapelował o szybkie rozpoczęcie procesu legislacyjnego, aby dotrzymać proponowanego harmonogramu uchwalenia projektu ustawy, który musi zostać jeszcze zatwierdzony przez niemiecki parlament, Bundesrat reprezentujący kraje związkowe oraz Komisję Europejską.
Rząd federalny zdeklarował się zapewnić niemieckim landom wsparcie w wysokości 1,5 mld euro rocznie do 2025 r. na wprowadzenie biletu. Kolejne 1,5 mld euro rocznie landy mają przekazywać na ten cel ze swoich budżetów.
Deutschlandticket to „długoterminowy następca” biletu za 9 euro, który był wprowadzany z wielkim sukcesem przez trzy miesiące latem ubiegłego roku. Wówczas wprowadzono go w celu wsparcia budżetów obywateli w związku z gwałtownym wzrostem kosztów energii elektrycznej, żywności, ogrzewania i transportu. Pozytywne skutki tamtego przedsięwzięcia będą miały więc swój dalszy ciąg.
Niemcy dobrze rozumieją, że tani bilet jeszcze bardziej zachęci mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej, co przełoży się m.in. na obniżenie kosztów podróży czy emisji CO2. Jest to też mocny argument za przejściem z samochodu na zborowe i mniej emisyjne środki transportu.
Deutsche Bahn na swojej stronie internetowej uruchomił formularz rejestracyjny – każdy, kto się do niego zapisze, na bieżąco będzie otrzymywał informacje nt. nowego biletu.
Autor: Agata Sumara
Fot. Jan Bytnar