Brak porozumienia w sprawie podwyżek pomiędzy związkowcami a zarządem PKP Cargo S.A. spowodował, że od wczoraj, po fiasku rozmów, związkowcy postanowili zostać w siedzibie spółki w siedzibie do czasu rozstrzygnięcia rokowań sporu zbiorowego.
12 kwietnia Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy w PKP Cargo S.A. podjął uchwałę o następującym brzmieniu:
„Komitet Protestacyjno-Strajkowy w PKP Cargo S.A. w związku z niepodpisaniem porozumienia w sprawie podwyżek wynagrodzeń w ramach sporu zbiorowego podejmuje uchwałę z apelem do pracowników zatrudnionych na stanowiskach wymagających szczególnych warunków psychofizycznych, aby od dnia 13.04.2022 r. nie podejmowali pracy w godzinach nadliczbowych i nie wyrażali zgody na zmiany w harmonogramach pracy”.
Kolejna uchwała podjęta przez komitet tego samego dnia dotyczyła pozostania związkowców w siedzibie spółki i jej „okupowania”.
13 kwietnia związki zawodowe wystosowały pismo do Pawła Olszewskiego, przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury, w którym:
„w związku z napiętą sytuacją w dwóch największych spółkach kolejowych PKP Cargo S.A. i Polregio S.A. zwracają się o zwołanie Sejmowej Komisji Infrastruktury dla wyjaśnienia sytuacji w tych spółkach i zażegnanie strajków, które sparaliżują w znacznej części ruch kolejowy w obszarze przewozów regionalnych i dużego przewoźnika towarowego”.
Od początku marca br. po tym, jak nie powiodły się kolejne rozmowy ws. podwyżek płac, w spółce rozpoczął się spór zbiorowy. Związkowcy oczekują podwyżki płac pracowników w wysokości 600 zł dla osób wynagradzanych wg zakładowego układu zbiorowego pracy i proporcjonalnej podwyżki dla pracowników wynagradzanych wg wskaźnika. Chcieli, aby podwyżki były wypłacane od początku drugiego kwartału tego roku, tymczasem pracodawca na analizę sytuacji potrzebuje znacznie więcej czasu.
Autor: Agata Sumara
Fot. Adrian Grycuk