Sektorkolejowy » Czy wiesz, że tory kolejowe?

Czy wiesz, że tory kolejowe?

pzez Adrian

Tytuł być może trochę zaskakujący, ale wbrew pozorom przemyślany. Otóż w tym tekście postaramy się pokazać tę często zapomnianą, ale bądź co bądź, fundamentalną kwestię, jaką są tory dla kolei. To po nich z zasady poruszały i poruszają się pociągi. 

Tory kolejowe, niby rzecz zwykła i oczywista. Jednak, zagłębiając się trochę w historię kolei, można dotrzeć do informacji, które mogą zaskoczyć niejednego pasjonata pociągów. 

Diolkos

Kamienna droga w Grecji w okolicy historycznego Koryntu. W tłumaczeniu na język polski można użyć słowa „ciągnięcie” i to odzwierciedla jej charakter. Otóż była to kamienna trasa, po której transportowano statki, okręty i towary w poprzek Przesmyku Korynckiego. Sama droga o długości 5,5–9 km i szerokości od 3,5 do 6 m, zbudowana była z kamienia wapiennego. Wzdłuż całej długości Diolkos wykonane były dwie równoległe bruzdy oddalone od siebie o 1,5 m. Jak nietrudno sobie wyobrazić, wyglądem przypominały one szyny. I rzeczywiście umożliwiały sprawne poruszanie się w nich kołowych platform ciągnionych przez ludzi i zwierzęta. Stąd też właśnie to połączenie, działające w latach od 600 r. p.n.e. do około 150 r. n.e., wielu znawców tematyki kolejowej uznaje za „praojca” kolejowych torów.

Tory drewniane

Na pewno były stosunkowo tanie w wykonaniu. Poddawały się obróbce i kształtowaniu. Jednak ze względu na nietrwałość materiału, szybko się zużywały i nie pozwalały na transport dużych ciężarów. Niemniej jednak były kamieniem milowym w stosunku do opisywanych wcześniej kolei żłobionych. Pierwsze wzmianki o takich rozwiązaniach pochodzą z XVI w. z kopalni rudy i węgla w górach Siedmiogrodu. 

Poza kopalniami tego rodzaju konstrukcje powstały w Anglii około 1600 r. Po drewnianych torach, podobnie jak w kopalnianych tunelach, poruszały się wagoniki, a te były ciągnięte przez konie. Aby uniknąć zsuwania się wagoników z niezbyt precyzyjnych torów wykonanych z niespecjalnie sztywnego surowca, jakim było drewno, po wewnętrznej stronie kół wykonano wybrzuszenia. Dzięki temu nie zsuwały się one z torowiska. Dzisiaj to rozwiązanie można uznać za pierwowzór dzisiejszego tradycyjnego koła kolejowego. 

Po kamieniu i drewnie – żeliwo

Jeszcze nie żelazo. Ale zanim zastosowano samo żeliwo, modyfikowano i wzmacniano torowiska drewniane, okładając je płytkami z żelaza i tańszego żeliwa. Dopiero po tych doświadczeniach żeliwo stało się głównym nośnikiem i zastąpiło drewno. 

Pierwszy tor żeliwny na drewnianych podkładach zbudowano w Anglii w 1767 r. Co ciekawe miały one kształt litery U. Następnie szyna przybrała kształt kątownika, czyli litery L, a w końcu litery T, po dodaniu do której główki i szyjki uzyskano kształt szyny zbliżony do tego, jaki znamy współcześnie. Warto też dodać, że czasy żeliwnych torów to również czasy, kiedy pojawiły się na nich pierwsze lokomotywy parowe. 

Żelazo i beton

W zasadzie od mniej więcej początku XX w. na całym świecie zaczęto stosować podkłady żelbetowe, na których układano żelazne szyny. I taki standard obserwujemy do dzisiaj przy projektowaniu m.in. kolei  dużych prędkości. 

1435 mm

Rozstaw szyn, zwany potocznie normalnotorowym, wynosi właśnie 1435mm i stosuje się go w około 70% światowych kolei. Zamykając ten miniartykuł, zataczamy w zasadzie koło, ponieważ rozstaw ten wywodzi się bezpośrednio z rozstawu kół wózków transportowych używanych na początku XIX w. w Anglii (4 stopy 8 i pół cala). 

Autor: Tomek Łucek
Fot. Materiały własne

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz