Sektorkolejowy » Jak kobiety maczały palce w historii kolei?

Jak kobiety maczały palce w historii kolei?

pzez Damian

Kobiety na kolei? Podobnie, jak w przypadkach wielu zawodów w różnych branżach, tak samo jest i na kolei – kiedy zastanawiamy się, kto te zawody wykonuje, nasza pierwsza myśl nie kieruje się w stronę kobiet. W dzisiejszych czasach wiele z nich, na szczęście, zasiada na ważnych stanowiskach w sektorze kolejowym, ale historia nie mówi nam zbyt wiele o ich pionierkach. A było ich wiele.

Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Na Zachodzie już od XIX w. kobiety, takie jak np. E. F. Sawyer, zmieniały historię kolejnictwa. To właśnie Sawyer przebiła się jako pierwsza na pozycję operatorki telegrafu. Wykonując swoją pracę, polegającą na przekazywaniu za pomocą telegrafu informacji, pomagała zapobiegać kolizjom kolejowym w Montgomery, w stanie Illinois. I to właśnie ona utorowała kobietom drogę w służbie kolejowej.

Role nowatorek w Stanach nie kończyły się jednak na piastowaniu stanowisko związanych z komunikacją. Mary Riggin opatentowała w 1890 r. konstrukcję zapewniającą bezpieczeństwo przejścia przez torowisko. Jej wynalazek jest bezpośrednim przodkiem dzisiejszych zautomatyzowanych szlabanów kolejowych. Został zaakceptowany, wdrożony i niezaprzeczalnie przyczynił się do zmniejszenia liczby wypadków. Co ciekawe, patent ten możemy dziś za pomocą jednego kliknięcia obejrzeć w internecie i prześledzić historię tego wynalazku od dnia jego narodzin (sprawdź TUTAJ)

Inaczej wyglądała sytuacja kobiet europejskich, które podejmowały pracę w branży kolejowej. W XIX w. ich role ograniczały się głównie do obsługi damskich toalet. Co więcej, kobiety mogły ubiegać się o pracę na kolei tylko wówczas, jeśli miały męża zatrudnionego w tej branży.

Sytuację do góry nogami wywróciła pierwsza wojna światowa. Ze względu na oczywisty niedobór męskiej siły roboczej w tym okresie, nie tylko obsługa techniczna, ale i mechaniczna przejęta została przez kobiety. Ten „przywilej” został im jednak odebrany, gdy mężowie wrócili do domów – wówczas prawie wszystkie zostały zwolnione.

Historia lubi jednak zataczać koła i podczas drugiej wojny światowej to znów kobiety były siłą napędową sieci kolejowych. Być może nie zapisały się na kartach historii poważnymi wynalazkami, jak ich amerykańskie siostry, ale niestrudzenie walczyły utrzymując kolej w ruchu w najtrudniejszych czasach. To one podczas wojny udowodniły, że wyzwania równie, a nawet trudniejsze od tych stawianych mężczyznom na tych samych stanowiskach w innych czasach (naloty, brak toalet, nieprzystosowane miejsca pracy), nie są dla nich przeszkodą.

Nie musimy myśleć o nich na co dzień, ale czasem warto przypomnieć właśnie takie, z pozoru błahe wynalazki czy zajęcia i uświadomić sobie, że to właśnie również dzięki kobietom kolej rozwijała się i nabierała rozpędu przez lata, mimo licznych przeszkód czy nawet zawieruch wojennych.

Autor: Weronika Łucek
Fot. National Railway Museum

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz