Sektorkolejowy » Kolej Aglomeracji Wrocławskiej ma ruszyć jeszcze w grudniu

Kolej Aglomeracji Wrocławskiej ma ruszyć jeszcze w grudniu

pzez Adrian

W grudniu planowane jest uruchomienie Kolei Aglomeracji Wrocławskiej, a tym samym pasażerowie mają mieć możliwość podróżowania linią kolejową z m. Jelcz-Laskowice przez Czernicę do Wrocławia. Na tej trasie ma kursować nowy hybrydowy pociąg zakupiony przez Koleje Dolnośląskie.

Pociągiem z Jelcza do Wrocławia

Nad uruchomieniem połączenia z Jelcza do Wrocławia pracuje samorząd woj. dolnośląskiego. Porozumienie w tej sprawie zostało wypracowane pomiędzy spółką Koleje Dolnośląskie, miasto Wrocław, gmina Czernica i gmina Jelcz-Laskowice. Zasady funkcjonowania i finansowania połączeń pasażerskich na tej trasie zaproponował Zarząd Województwa Dolnośląskiego (ZWD).

Podpisanie porozumienia powinno mieć miejsce w ciągu kilku dni. „Liczymy na podpisanie porozumienia w przyszłym tygodniu. Kolej Aglomeracyjną tworzymy dla Dolnoślązaków, aby ułatwić im poruszanie się w obrębie największego miasta i jednocześnie stolicy regionu. Bardzo ważny jest dla nas głos środowisk obywatelskich. Dlatego tym samym rozpoczynamy realizację uchwały sejmikowej o kolejach aglomeracyjnych, którą przygotowaliśmy wspólnie z Akcją Miasto” – napisał na profilu Facebook marszałek woj. dolnośląskiego, Cezary Przybylski.

Celem utworzenia Kolei Aglomeracyjnej jest ułatwienie mieszkańcom poruszania się w rejonie Wrocławia oraz uzupełnienie połączeń regionalnych.

Aktywiści zgłaszają następne projekty kolejowe na Dolnym Śląsku

Aktywiści z formacji Bezpartyjny Wrocław, którzy również brali udział w staraniach o uruchomienie połączeń aglomeracyjnych, zgłosili marszałkowi trzy kolejne projekty kolejowe do realizacji. Są to:

  • uruchomienie dalszej części linii 292 – od przystanku Wrocław–Sołtysowice do przystanku Wrocław-Różanka i dalej do Wrocław-Mikołajów
  • rozpoczęcie rozmów o możliwości wybudowania kładki pieszo-rowerowej nad torami na wysokości przystanku kolejowego Wrocław-Sołtysowice
  • rozpoczęcie analiz możliwości uruchomienia trasy „jo-jo” od dworca Nadodrze do Oleśnicy, tak aby takt na trasie Wrocław–Psie Pole – Wrocław–Nadodrze wynosił 15 min

Autor: Agata Sumara
Fot. Biuro prasowe UMWD

Może Ci się spodobać

3 komentarze

Marek Robert Hejduk 25 listopada 2021 - 17:02

Prawda jest taka, że Wrocław chce mieć kolejkę miejską praktycznie za friko. A konkretnie na koszt UMWD i pasażerów KD/PR spoza Wrocławia, którzy kupują bilety kolejowe. Kwota 18 mln zł jakiej od Wrocławia oczekują KD/PR to grosze w porównaniu z tym ile na transport kolejowy wydaje Warszawa (SKM, WKD, KM) ponad 300 mln zł. Sutryk na kolej żałuje, ale pieniądze na lewackie pie rdoły oraz na gigantyczne pensje miejskich urzędników są. Irytuje mnie uległość KD/UMWD względem wrocławskiego Ratusza. Najpierw wzięli Sutryka do rady nadzorczej KD, płacąc mu za to kilka tysięcy zł miesięcznie. Teraz KD proponują, cytuję: „Miasto Wrocław uzyskuje uprawnienia współorganizatora kolei. Ma prawo współdecydowania o ilości przejazdów i zatrzymań na stacjach w obrębie miasta”. Czyli to urzędnicy Sutryka mają decydować o tym, czy ja jadąc pociągiem KD ze Zgorzelca do Wrocławia będę mogła wysiąść w Leśnicy czy na Nowym Dworze. Absurd! Reszta Dolnoślązaków kupuje normalnie bilety w KD i Polregio mimo że też płaci podatki w dolnośląskim. I ta kasa wpływa do budżetu przewoźników. Wrocław chciałby, aby swoich mieszkańców Ci przewoźnicy wozili najlepiej za Free. Pasożytnictwo pierwszej wody. A prawda jest taka, ze w kasie Wrocławia pustki. Wrocław to największy pasożyt Dolnego Śląska!

Odpowiedz
Beatrycze 25 listopada 2021 - 18:03

Powiem wprost. Uważam, że pociągów KD do Wrocławia jest za dużo, szczególnie poza sezonem knyszowym. Wiele razy byłam we Wrocławiu i widziałam przyjeżdżające pociągi KD, z których wysiadało ok. 10 osób. Pisałam o tym na forum. O pustym Zgorzelcu pisali inni forumowicze.

To jest marnotrawstwo pieniędzy podatników, bo wożenie powietrza to nic innego jak wyrzucanie pieniędzy w błoto. Być może te pociągi przydałyby się w inne regiony, gdzie połączeń jest dużo mniej lub nie ma ich wcale. Na przykład do Jeleniej Góry/Szklarskiej Poręby. Czy naprawdę do Wrocławia pociąg KD musi jeździć średnio co 2-3 godziny?

Mnie jako mieszkankę Wrocławia zadowoliłyby dwa pociągi KD. Do Jeleniej Góry i Wałbrzycha, tak jak było jeszcze 70 lat temu. Więcej tutaj nie potrzeba. A wrocławskiemu mikolstwu ciągle mało, i mało. To jest bardzo irytujące! Zwłaszcza, że o wandalach z Wrocławia niszczących tory i pociągi w zasadzie nic nie mówicie. Te pociągi, waszym zdaniem, są potrzebne wrocławianom. Skoro tak to takich samych połączeń potrzebują lwówczanie! A co, oni gorsi, mniej mobilni?

Odpowiedz
Jacek Kaźmierczak 25 listopada 2021 - 22:39

Urzędowi kolejarze!. Zamiast odstawiać kolejne szopki to odbudujcie linię kolejową do Lwówka i stolicy Karkonoszy, Karpacza gdzie przez cały rok przyjeżdża ok. 3 miliony turystów. Obecnie kolej ta zarasta samosiejkami a linia ma przeogromny potencjał turystyczny. Przewozy regionalne plus pociągi retro z panoramicznymi wagonami. Kursy takimi pociągami z panoramicznymi wagonami to z Szklarskiej Poręby i Karpacza przez Mysłakowice, Kowary, Kamienna Góra, Wałbrzych, Nowa Ruda, Kłodzko do Kudowy Zdroju. Takie pociągi byłyby ogromnym hitem i były by w wysokim sezonie turystycznym w pełni obłożone. Póki co żyjemy w kraju gdzie urzędnicy no stop nam wałkują że nic się nie opłaca.

Odpowiedz

Zostaw komentarz