Sektorkolejowy » Dworzec bez torów – Brzozów

Dworzec bez torów – Brzozów

pzez Adrian

Rozległe lasy brzozowe woj. podkarpackiego dały nazwę niewielkiej miejscowości położonej na Pogórzu Dynowskim. Brzozów, bo o nim mowa, zamieszkuje około 8 tys. mieszkańców i pomimo braku cech metropolii, może się on poszczycić kilkoma historycznymi i zapisanymi na kartach kronik osiągnięciami. M.in. w XIV w. wybudowano tu wygodny dwór, będący ulubioną siedzibą biskupów przemyskich. W XVII w. miejscowość stała się polskim centrum grzebieniarskim, a sława grzebieni z niewielkiej miejscowości z Podkarpacia dała impuls do ich eksportu na Węgry i do Francji. W XIX w. rozpoczęto w Brzozowie wydobycie ropy naftowej, a w latach międzywojennych otwarto tu dwa uzdrowiska. Każdy z tych wątków może być podstawą do ciekawej opowieści i z całą pewnością miasteczko na takie historie zasługuje. Nas jednak zaciekawiło coś innego – kolej w Brzozowie.

Miasto ma swój dość nietypowy wkład w historię polskiej kolei, a w zasadzie chciałoby mieć w nią ów wkłada i od blisko 100 lat się o to stara. Ale na dzień dzisiejszy na staraniach się skończyło. Jednak wiara mieszkańców i włodarzy Brzozowa jest tak duża, że zbudowali dworzec kolejowy pomimo faktu, iż nie prowadzi do niego żadna linia kolejowa.

Miasto, które dość szybko zyskało popularność i ściągało licznych kuracjuszy do swoich uzdrowisk, starało się poprawić komunikację z pobliskim Sanokiem. Stąd naturalny pomysł na linię kolejową Brzozów–Sanok.

Skoro taka była potrzeba, zawiązano w 1937 r. społeczny komitet działający na rzecz budowy klei do Brzozowa. Prężna działalność społeczników spowodowała, iż władze ponoć zadeklarowały, że pociąg pojedzie do Brzozowa, jeżeli stanie w nim dworzec.

Dzisiaj każdy mieszkaniec Brzozowa zapytany o dworzec kolejowy wskazuje jeden budynek. Monumentalny i z pewnością mogący pełnić taką funkcję nie ma jednak nawet metra torów czy peronu. Kolej nigdy tu nie dotarła. Najpierw wybuch wojny uniemożliwił budowę, a potem ciężkie lata PRL-u i niespełnione obietnice, a także podważanie zobowiązań poprzednich rządów przekreśliły wszystko. W mieście krąży też alternatywna wersja tej historii, która głosi, że ów budynek nie ma wiele wspólnego z koleją, za to mieściła się w nim przedwojenna żydowska restauracja. Historia jednak brzmi o wiele ciekawiej w wersji kolejowej, tym bardziej że od kilku lat nadzieje i plany związane z doprowadzeniem torów do miast odżyły. W ramach wielkiej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i setek kilometrów nowych torów mieszkańcy Brzozowa i goście odwiedzający to miasto mają dojechać linią 122 z Rzeszowa do Sanoka przez Brzozów. Czekamy zatem. Dworzec wszak już jest.

Autor: Tomek Łucek
Fot. mapio.net

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz