Tak wynika z nieoficjalnych informacji, które zostały przedstawione podczas 18. dorocznej konferencji biznesowej ČD Cargo.
ČD Cargo jest gotowe inwestować od 3 do 5 mld koron rocznie (120-200 mln euro) do 2030 roku. Jednak według jej kierownictwa, nie jest to możliwe do utrzymania w dłuższej perspektywie przy obecnej marży i kosztach inwestycji. W związku z tym firma zgodnie z deklaracją będzie dążyć do nadrabiania kosztów w kolejnych latach, a nie do zwiększania marży.
„Wszyscy wiemy, że nie czeka nas trudny okres” – mówi Tomáš Tóth, prezes ČD Cargo i kontynuuje – „Mamy cichą nadzieję, że nie będzie tak źle, ale mimo wszystko trzeba być uczciwym. Chcemy nadrobić pewne zaległości w biznesie w tym roku i dać pewność siebie na burzliwy okres, który nas czeka.”
Podczas konferencji usłyszeliśmy również o globalnych wpływach, które miały największy wpływ na działalność ČD Cargo w tym roku:
- konflikt wojenny na Ukrainie
- rozległe zamknięcia nie tylko w Czechach, ale także na ważnych liniach granicznych, zwłaszcza z Niemcami i Polską
- zatłoczone porty morskie
- strajk pracowników w portach północnoniemieckich
- blokada portu w Hamburgu przez działaczy klimatycznych
- zmiany na rynku ransportu kombinowanego
- ogromny wzrost prawie wszystkich nakładów kosztowych
ČD Cargo chce również do 2025 roku podwoić liczbę własnych lokomotyw interoperacyjnych. A do końca 2024 roku zwiększy liczbę doposażonych lokomotyw w ETCS z obecnych 160 (najwięcej w Czechach) do co najmniej 260 lokomotyw.
Źródło: railmarket.com
Autor: Karel Novak
Fot. cdcargo.cz