Wiele osób zainteresowanych pociągami kolekcjonuje modele swoich ulubionych maszyn. Można je w ten sposób uczcić, upamiętnić, przystroić nimi wnętrze lub dokładać je jako kolejny, niezwykle istotny element makiet kolejowych. Ceny takich modeli wahają się w Polsce od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych, w zależności m.in. od skali, w jakiej zostały wykonane, liczby detali tworzących dany egzemplarz, materiału, z którego go wytworzono czy dostępności. Jednak nawet te z wyższej półki są dalekie od wyżyn cenowych, jakie osiągają najbardziej wartościowe „perełki” z kolejowego, modelowanego świata.
Dla fanów niemieckiej kolei parowej na wyciągnięcie ręki jest model lokomotywy parowej BR 08 Deutsche Reichsbahn dostępny na platformie Ebay za ponad 4,88 tys. euro, co w przeliczeniu na polską walutę daje niecałe 23 tys. zł. Lokomotywa wyposażona jest m.in. w generator dymu z komina, światło reflektorów zgodne z barwą, jaka obowiązywała w epoce, kiedy powstała, metalową konstrukcję zapewniającą autentyczne wrażenia i wiele innych wspaniałych detali.
Kolekcjonowanie modeli pojazdów kolejowych nieobce jest np. celebrytom. Pete Waterman, angielski producent muzyczny, to zapalony fan tego hobby. W 2015 r. sprzedał on część swoich modeli, a dochód ze sprzedaży przeznaczył na ufundowanie programu praktyk zawodowych. Pete o swoich budowanych przez okres 20 lat modelach mówi jak o najcenniejszych dziełach sztuki. I tym też właściwie one są. Najlepsi modelarze zajmowali się najdrobniejszymi szczegółami, aby coś, co kiedyś mogło być określone zabawką, przeistoczyć w obiekt najwyższej klasy. 32 z 56 modeli sprzedane zostało za ponad 627 tys. funtów, czyli zgodnie z wtedy obowiązującym kursem, za około 3,6 mln zł. Wszystkie sprzedane wówczas modele były unikatowymi egzemplarzami zbudowanymi specjalnie dla Watermana.
Jednak najbardziej niesamowite modelarskie przedsięwzięcie zapoczątkowane zostało w 2000 r. w Miniatur Wunderland w niemieckim Hamburgu. Według księgi rekordów Guinness’a powstał tam największy na świecie system kolejowy bazujący na modelach. Długość torów znajdujących się w tej olbrzymiej makiecie to aż 15,4 tys. m. Porusza się po nich ponad tysiąc pociągów. Cała ekspozycja podzielona jest na wiele sekcji, takich jak np. Włochy, Ameryka czy Skandynawia. Koszty tworzenia tej makiety to dotychczas ponad 37 mln euro, ale to nie koniec, ponieważ projekt cały czas dynamicznie się rozwija. Obecnie trwają prace nad Monako, Prowansją, Patagonią oraz Chile. Na rok 2028 zapowiedziana została budowa kolei Wielkiej Brytanii. A więc, praca wre.
Oczywiście raczej nikt z nas nie dorówna swoimi zbiorami i posiadanymi makietami rozmiarom podobnym do Miniatur Wunderland, ale czemu mamy nie próbować? Modelarstwo kolejowe to pasja, która zawładnęła sercami milionów na całym świecie i, koniec końców, nie cena jest najważniejsza, a dobra zabawa i pasja towarzysząca przyjemnemu hobby.
Autor: Weronika Łucek
Fot. Wikipedia