Sektorkolejowy » Kolejka na „Głowę cukru”

Kolejka na „Głowę cukru”

pzez Adrian

Wakacje w pełni, a w zasadzie ich półmetek za nami. Część z Was już zdążyła odbyć swoje doroczne podróże. Jak zwykle, z różnych powodów, jedne mniejsze, a inne całkiem duże. My postanowiliśmy przy tych wyjazdowych klimatach przedstawić naszym zdaniem jedno z najpiękniejszych widokowo miejsc na świecie. 

Nie jest to punkt z listy cudów świata, nie wymienia się go w pierwszym rzędzie z piramidami czy wieżą Eiffla. Ale tym bardziej warto poświęcić chwilę, aby przeczytać kilka słów o tym zwalającym z nóg miejscu, które, nie dość że samo w sobie prezentuje się magicznie, to jeszcze oferuje wszystkim, którzy się odważą wjechać na „Cukrową głowę”, magiczne widoki. 

Granitowo-kwarcowa góra o wysokości 396 m n.p.m. wznosi się na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, nad Zatoką Guanabara i rzuca swój cień na Rio de Janeiro. Ze względu na swoje położenie, brak blisko znajdujących się sąsiednich wzgórz oraz wysokość sama w sobie góra jest niezwykłym tarasem widokowym na okolicę. 

Tłumnie odwiedzający ten szczyt goście zachwycają się wschodami i zachodami słońca, panoramą Rio czy widokiem pomnika Chrystusa Odkupiciela, stojącego na szczycie góry Corcovado otoczonej największym miejskim lasem na świecie, Parkiem Narodowym Tijuca. 

Jeżeli chcemy na szczyt góry dotrzeć o własnych siłach, możemy wybrać trasę pieszą. Jest ona dość stroma i wejście nią zajmuje od 30 minut do ponad godziny, w zależności od tempa. Dla amatorów wspinaczki wytyczono ponad 150 różnych tras. 

Ale nas interesuje wjazd na to niezwykłe miejsce kolejką powstałą w 1912 r., działającą w zasadzie nieprzerwanie do dzisiaj. Po remoncie zakończonym w 1973 r. sprawnie przewozi ona około 65 pasażerów jednorazowo, kursując co około 20 minut. Jest to pierwsza kolejka linowa w Brazylii i trzecia na świecie. W ciągu 6 minut wagonik kolejki pokonuje trasę 1200 m. Obecnie komfortowy wagonik oferuje klimatyzowane wnętrze i specjalny balkon do robienia zdjęć. 

Na koniec wyjaśnimy jeszcze, skąd tak niezwykła nazwa tego miejsca. Pao de Acucar, bo tak brzmi oryginalna nazwa, to efekt nieporozumienia językowego powstałego w XVI w. pomiędzy rdzennym plemieniem Tupi nazywającym to miejsce pau-nh-acugua, czyli „szpiczasta góra”, a przybywającymi tam Portugalczykami, którzy zinterpretowali te słowa jako „Pao de Acucar”, czyli dosłownie „bochen z cukru”. 

A teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko zarezerwować bilety na stronie internetowej www.bondinho.com.br i osobiście przekonać się, czy nasze zachwyty są słuszne. 

Autor: Tomek Łucek
Fot. bondinho.com.br

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz