Zapowiedzi dworcowe, informacje nt. odjazdów i przyjazdów, opóźnienia i inne ważne komunikaty od zawsze były przekazywane przez dworcowy system głośników i również od zawsze miały w tym systemie miejsce przedziwne zdarzenia, komiczne pomyłki lub niezrozumiałe sytuacje.
Dzisiaj mamy internet, systemy tablic i wyświetlaczy elektronicznych, które odciążają informację przekazywaną głosem przez „zazwyczaj miłą panią”. Jednak każdy z nas potrafi przypomnieć sobie coś związanego z „zapowiedzią na dworcu” PKP, na myśl której do dzisiaj się uśmiecha.
My, w ramach, trochę luźniejszej treści, postanowiliśmy przypomnieć i przytoczyć kilka takich historii, zarówno tych prawdziwych, jak i tych kultowych z ekranu TV czy kina.
I właśnie od króla satyry filmowej zaczniemy. Większość z Was kojarzy zapewne serial „Zmiennicy” Stanisława Barei i ciąg sympatycznych przygód taksówkarzy. W jednym z odcinków dwie panie, pracownice dworca, prowadzą dyskusję nt. zakupionego „ciucha”. Jedna mówi wyraźnie, a drugiej nie sposób zrozumieć. Słuchając ich dialogu, człowiek odruchowo się skupia, kiedy wypowiada się druga z kobiet. W pewnej chwili dzwoni telefon, a niewyraźnie mówiąca pracownica dworca podnosi słuchawkę i ze zrozumieniem wysłuchuje przekazywaną jej wiadomość. Zaraz po zakończeniu rozmowy z wprawą uruchamia mikrofon oraz system informacji dworcowej przez głośniki i nadal głosem nie do zrozumienia informuje podróżnych, „że pociąg pośpieszny do Berlina już odjechał”. Ale tego dowiadujemy się z rozmowy innych aktorów, którzy wysłuchali komunikatu. I, co równie ważne, komunikat głosowy poprzedza głęboki i czysty dźwięk „ding-dong”, który również generuje ta sama pani, uderzając łyżką w zawieszoną nad stołem na sznurku do połowy pełną butelkę.
Fragment filmu z ową zapowiedzą można obejrzeć TUTAJ.
A teraz czas na prawdziwe życie. Tym razem wystarczy cofnąć się trochę w czasie i przenieść do Rybnika. W grudniowy wieczór 2015 r. pasażerowie tego śląskiego dworca mieli okazję „zaczerpnąć lekcji międzynarodowej zapowiedzi”, jaką z głośników zaserwowała im pracownica kolei.
W związku z uruchomieniem transportu zastępczego autobusowego na linii Wodzisław Śląski–Chałupki, pani pełniąca dyżur przy mikrofonie odczytała tę ważną informację w języku obcym. Nie jesteśmy do końca pewni, czy był to język angielski. Sprawdźcie to zresztą sami na TYM nagraniu.
Żeby nie zostać posądzonym, o stronniczość i że się na południe Polski uwzięliśmy, dla równowagi próbka zapowiedzi przez megafony kolejowe sprzed ponad 10 lat z dworca Gdańsk Główny. Tym razem nie jesteśmy przekonani, czy w głośnikach w ogóle słychać ludzki głos. Liczne komentarze, które pojawiają się pod filmem, sugerują m.in., iż zamiast tekstu informacji kolejowej słychać trąbkę. A wy co usłyszeliście podczas oglądania TEGO nagrania?
Na zakończenie istne cudo, prawdziwa dworcowa perełka. I to nie wyreżyserowana. Młody człowiek chce nagrać wjeżdżający na stację skład jadący w kierunku Kłodzka. Szynobus wtacza się powoli na peron, który lata świetności ma już za sobą. Nic nadzwyczajnego. W zasadzie nie ma pasażerów. Cóż może się wydarzyć w takiej zwykłej i typowej codziennej sytuacji? Kiedy wydaje się, że nuda i rutyna panują dookoła, wówczas odzywa się głos. Co dokładnie słychać z głośników? Sprawdźcie sami TUTAJ.
Autor: Tomek Łucek
Fot. Jan Bury