Sektorkolejowy » O przesądach, które jeździły koleją

O przesądach, które jeździły koleją

pzez Adrian

Czarne koty, numer 13 czy stanięcie na szynie – to tylko niektóre z elementów, na które trzeba uważać podczas korzystania z usług kolejowych. A przynajmniej na nie wskazują obiegowe przesądy. Czarny pies zwiastujący pewną zgubę może dla wielu brzmieć jak przestroga ze świata magii lub wierzeń ludowych, ale wiele z tych „zabobonów” powstało po to, by zapewnić bezpieczeństwo podczas jazdy koleją zarówno pracownikom, jak i pasażerom.

Zacznijmy od dmuchnięcia w prawo oraz w lewo przed przejściem przez przejazd kolejowy. Takie zachowanie ma na celu przynieść szczęście w nadchodzącej podróży, a dodatkowo jest elementem kampanii zaproponowanej przez TrackSAFE Foundation, australijską organizację działającą, by zapobiegać wypadkom kolejowym. Trzeba przyznać, że wprowadzenie w życie pozytywnego przesądu, dzięki któremu zwiększa się nie tylko bezpieczeństwo, ale też świadomość społeczna poprzez obecność takiej akcji w przestrzeni publicznej, to sprytne zagranie.

Numery to całkiem osobna historia. Wielu z nas darzy niechęcią 13, a maszyniści często nie chcą prowadzić lokomotyw z tym właśnie numerem. Podobnie jest w przypadku liczby 9. Liczba natomiast nie ma znaczenia w przypadku kotów. Wystarczy jeden czarny kot, by popsuć dzień maszyniście oraz jeden biały, by go naprawić. Jak łatwo można się domyślić, widok tego pierwszego zwiastować ma nieszczęście, a drugiego – powodzenie.

Jak możemy przeczytać w The New Zealand Railways Magazine z 1928 r., pracowników kolei już wtedy nurtowały różne problemy powiązane z przesądami. Np., którą nogę maszynista ma najpierw postawić, wchodząc do lokomotywy, uważano bowiem, że prawa noga mogła nieść za sobą fatalne skutki. Jeśli więc chciało się uniknąć problemów, należało o tym pamiętać. Największy lęk budził jednak w maszynistach widok zająca przebiegającego przed pociągiem, gdy mieli wyruszać w długą trasę. „Wielki niepokój” – tak nowozelandzka gazeta opisuje emocje, jakie budził widok tego małego zwierzęcia na torach.

Można się bez końca głowić, czy takie wierzenia mają sens, ale po co? Są one z nami od wieków, w wielu aspektach życia, a z dniem uruchomienia pierwszego pociągu pojawiły się także na kolei. Podróż, spacer czy mycie zębów – zawsze coś może pójść nie tak i nie zawsze z winy czarnego kota. Przesądy mogą nam pomóc zachować bezpieczeństwo i wyrobić dobre nawyki, ale trzeba pamiętać, żeby nie dać się im bezmyślnie podporządkować.

Źródło: tracksafe.co.nz

Autor: Weronika Łucek

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz