Sektorkolejowy » Zawaliła się wiata peronowa na stacji kolejowej w Mysłakowicach

Zawaliła się wiata peronowa na stacji kolejowej w Mysłakowicach

pzez Adrian

Trwa co prawda rewitalizacja linii kolejowej z Jeleniej Góry do Mysłakowic ale właśnie w tym czasie pod ciężarem śniegu zawaliła się wiata peronowa na stacji w Mysłakowicach.

Pociągi mają się pojawić w Mysłakowicach jeszcze w 2023 roku. To pierwszy etap przywracania połączeń do Kowar i Karpacza. Póki co jednak urokliwa niegdyś stacja przypomina raczej obraz nędzy i rozpaczy.

Stacja kolejowa w Mysłakowicach ( Mittel Zillerthal 1882-1890; Zillerthal 1890-1896; Zillerthal-Erdmannsdorf 1896-1945; Turońsk 1945-1947) była jedną z najpiękniej położonych na całym Dolnym Śląsku. Z jej peronów podróżni podziwiali prawie całą panoramę Karkonoszy. Dawniej była stacją węzłową. Rozchodziły się tu linie kolejowe z Jeleniej Góry do Kowar i Kamiennej Góry oraz do Karpacza. Była też ważnym węzłem przeładunkowym z uwagi na sąsiedztwo licznych zakładów przemysłowych.

W skład układu torowego wchodziły : 2 tory główne zasadnicze, 1 główny dodatkowy i aż 6 torów bocznych. Z toru przed dworcem, oznaczonego numerem 3 odjeżdżały pociągi do Kowar. Tory nr 1 i 2, usytuowane po obu stronach wyspowego peronu, połączonego z peronem stacyjnym przejściem podziemnym, służyły do odprawiania pociąów do Jeleniej Góry (tor nr 1) oraz do Karpacza (tor nr 2). W późniejszym czasie po elektryfikacji linii również pociągi do Kowar odprawiano z peronu wyspowego.

Pierwszy pociąg na trasie Jelenia Góra – Kowary, przyjechał do Mysłakowic 15 maja 1882 roku. Był to pierwszy odcinek linii wybudowany na koszt państwa pruskiego. Początkowo przystanek w Mysłakowicach wówczas – Mittel Zillerthal stanowił niewielki drewniany budynek. Wraz z rozwojem ruchu kolejowego a zwłaszcza po 1 lipca 1895 roku, kiedy ruszyły prywatne pociągi do Karpacza, stację przebudowano, podnosząc jej rangę do klasy 3. Murowany budynek dworca pochodzi prawdopodobnie z 1887 roku.

5 marca 1986 roku, podjęto decyzję o wstrzymaniu ruchu między Mysłakowicami i Kamienną Górą. Linię sporadycznie wykorzystywano w ruchu towarowym. Linia do Karpacza przetrwała 14 lat dłużej. Ostatni rozkładowy pociąg przez Mysłakowice do Karpacza dojechał 2 kwietnia 2000 roku. Niezwłocznie po tym smutnym fakcie całkowicie zawieszono ruch na linii likwidując obsady na stacjach.

Teraz ma się to zmienić i po 23. latach pociągi znów przyjadą do Mysłakowic. Niestety zabytkowa stacja dotrwała do rewitalizacji już w stanie ruiny. Jeszcze w 2017 roku stowarzyszenie Kolej Karkonoska interweniowało m.in w Radzie Gminy Mysłakowice w sprawie postępujących uszkodzeń drewnianej wiaty peronowej. To właśnie ten obiekt, wykonany w tyrolskim stylu, stanowił o świetności kolei w Mysłakowicach będąc jej charakterystyczną wizytówką. Zwracano wówczas uwagę, że w przypadku ewentualnej rewitalizacji linii, po zawaleniu się wiaty, koszty wznowienia ruchu pociągów na pewno wzrosną. Niestety ta interwencja nie przyniosła wówczas efektu. Wiata stała jeszcze całe pięć lat ale w końcu stało się to co było wobec braku zainteresowania nieuniknione – doszło do małej ale dość przy tym spektakularnej „katastrofy budowlanej” i to akurat podczas trwającego remontu linii kolejowej.

Źródło: 24jgora.pl
Fot. Piotr Miluta

Może Ci się spodobać

1 komentarzy

Anna 30 stycznia 2023 - 19:45

Ciekawe co na to nadzór budowlany?

Odpowiedz

Zostaw komentarz