Sektorkolejowy » Pesa na GPW?

Pesa na GPW?

pzez Damian

Bydgoska Pesa jest największym w Polsce producentem taboru szynowego, który z roku na rok umacnia swoją pozycję na rynku, chociaż jeszcze kilka lat temu firma stała na granicy bankructwa. Teraz trwają „przymiarki” do wprowadzenia jej na Giełdę Papierów Wartościowych (GPW), co może wydarzyć się w 2026 r.

Jak powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), Paweł Borys, „My nie wykluczamy, że kiedyś chcielibyśmy, żeby Pesa zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Zakończyliśmy restrukturyzację firmy. W tej chwili realizujemy strategię rozwoju”.

Główna produkcja taboru szynowego prowadzona jest przez zakłady Pesa Bydgoszcz SA w Bydgoszczy oraz w Mińsku Mazowieckim. Łącznie spółka zatrudnia blisko 4 tys. osób, przy czym współpracę prowadzi z około 1,5 tys. firm z całego kraju.

Wyprodukowane przez Pesę pojazdy można spotkać na torach w 11 krajach Europy i Azji. Bydgoskie pociągi i tramwaje jeżdżą w całej Polsce i w większości dużych polskich miast. Pesa wyprodukowała ponad 830 tramwajów, które wożą pasażerów m.in. w Moskwie, Kijowie, Sofii. Obecnie trwa produkcja taboru m.in. dla takich miast, jak Tallin (Estonia), Krajowa (Rumunia), Wrocław czy Bydgoszcz. Polskimi pociągami można jeździć m.in. korzystając z połączeń obsługiwanych przez niemiecki Deutsche Bahn, włoską Trenitalię, Koleje Czeskie czy Koleje Białoruskie. Firma uzyskała dotychczas 23 zagraniczne homologacje.

Borys w rozmowie z PAP wskazuje na to, że „nie tylko w Polsce, ale w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej, ten rynek będzie obfitował w bardzo wiele zamówień”. W portfelu zamówień Pesy znalazły się lukratywne kontrakty z krajów bałtyckich, Czech, Rumunii, Bułgarii, Włoch czy Niemiec. „To może być dobry czas dla Pesy” – kwituje i dodaje: „Jeśli rzeczywiście będzie te kontrakty realizowała, to być może to jest bardziej perspektywa trzech lat” – stwierdził, odnosząc się do tego, kiedy bydgoski producent może pojawić się na GPW.

Obecnie PFR posiada 99,8% akcji spółki. W roku 2016 firma z Bydgoszczy była nad przepaścią. Miała stratę na poziomie 130 mln zł. Trudności finansowe były związane z realizacją zbyt wielu zamówień, których producent nie był w stanie sprawnie obsłużyć. W konsekwencji np. pojawiły się kary finansowe za niewywiązywanie się z zamówienia w terminie.

W 2017 r. strata sięgnęła już blisko 0,5 mld zł. Przejęcie firmy przez Fundusz uratowało ją przed bankructwem, a w pierwszym półroczu 2021 r. po raz pierwszy od lat zaliczyła zysk. W kolejnych miesiącach sytuacja firmy coraz bardziej się stabilizowała. „Wyniki firmy w ubiegłym roku były dobre i poprawiły się względem roku poprzedniego pomimo dołka na rynkach, Pesa miała zysk na poziomie EBITDA. Jest rentowna od ponad dwóch lat” – słowa Pawła Borysa cytuje PAP.

Autor: Agata Sumara
Fot. Materiały własne

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz