Poznań otworzył oferty w postępowaniu przetargowym na dostawy energii elektrycznej dla miasta. Wpłynęła tylko jedna oferta – proponowana cena to aż 409 mln zł. Aktualnie Poznań płaci za prąd 87 mln zł. Czy miasto zapłaci ponad 300 mln zł więcej za energię elektryczną? Magistrat nie wyklucza unieważnienia przetargu.
W czwartek, 8 września 2022 r. otwarto oferty na grupowy zakup energii elektrycznej. W ramach przetargu wpłynęła tylko jedna oferta. Cena jednostkowa za energię elektryczną na 2023 r. została wyliczona na ponad 2700 zł za MWh, natomiast cena, która obowiązuje aktualnie, wynosi 577,5 zł za MWh.
Miasto Poznań zamierza kupić energię elektryczną wraz z innymi podmiotami – jako jedna grupa zakupowa. Taki zakup pozwala uzyskać dodatkowe oszczędności. W tym roku cała grupa liczy 65 uczestników. W jej skład poza Poznaniem i jednostkami, które mu podlegają, weszło 14 gmin zrzeszonych w Stowarzyszeniu Metropolia Poznań oraz wiele spółek i instytucji kulturalnych działających w Poznaniu i okolicach np. MPK lub ZDM.
Niemal pięciokrotny wzrost cen energii elektrycznej
Należy przypomnieć, że w 2021 r. Poznań zapłacił za energię elektryczną 51 mln zł, w tym roku będzie to 87 mln zł, a cena zaproponowana na rok 2023 to aż 409 mln zł. To zestawienie ukazuje, jak ogromna jest skala podwyżek.
„Za tę cenę można by od zera zbudować ok. pięciu nowych szkół w Poznaniu. To również ok. jedna siódma dochodów własnych miasta, szacowanych do uzyskania w przyszłym roku” – poinformował poznański magistrat.
„Najnowszy przetarg na dostawę energii dla Poznania najprawdopodobniej zostanie unieważniony – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Miasta. Zaproponowane przez oferenta stawki są drastycznie wysokie, w naszej ocenie – spekulacyjne. Tak ogromnej zwyżki nie tłumaczy wzrost kosztów produkcji energii, czyli cen surowca i opłat za emisję CO2. Pozostała część to marża, obejmująca dodatkowo przewidywane wydatki na modernizację infrastruktury. Sieci przesyłowe są obecnie w fatalnym stanie, co jest efektem wieloletnich zaniedbań. Rozumiem, że te inwestycje są potrzebne, nie można jednak obciążać ich kosztami odbiorców w obecnej trudnej sytuacji gospodarczej. To cios nie tylko w finanse samorządów – w przypadku Poznania taka zwyżka oznacza wzrost kosztów o ponad 300 mln zł w skali roku. Ucierpi też zwykły obywatel oraz biznes, w tym szczególnie przemysł. To może zachwiać całą gospodarką. Czas, by rząd się obudził i podjął zdecydowane działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji na rynku energii, wzorem, chociażby rządów Hiszpanii czy Portugalii. Póki to nie nastąpi, jedynym rozwiązaniem jest rozpisanie przetargu na krótszy okres” – podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta Poznania.
Tak duża podwyżka cen energii elektrycznej oznacza, że trzeba będzie zapłacić zdecydowanie więcej za utrzymanie komunikacji miejskiej. Nowoczesne tramwaje oraz elektryczne autobusy są zasilane prądem. Cena energii elektrycznej, która została zaproponowana w przetargu, oznaczałaby, że MPK Poznań musiałoby zapłacić prawie 5 razy więcej – 178 mln zł zamiast prawie 40 mln zł, które ma do zapłaty w tym roku. Istotnie wzrosłyby także koszty, które ZDM w Poznaniu musiałby przeznaczyć na oświetlenie ulic.
„W strukturze wydatków MPK Poznań energia elektryczna stanowi bardzo istotną pozycję i taka podwyżka cen na pewno zachwiałaby budżetem przedsiębiorstwa” – powiedział Jerzy Zalwowski, wiceprezes Zarządu MPK Poznań ds. Ekonomiczno-Finansowych.
„To byłby ogromny cios dla rozwoju ekologicznej komunikacji” – podkreśla Marek Grzybowski, wiceprezes Zarządu MPK Poznań ds. technicznych.
Problem wysokich cen energii elektrycznej dotknie także poznańskie szkoły oraz pozostałe placówki oświatowe, które aktualnie wydają na prąd ok. 9 mln zł. Biorąc pod uwagę cenę, która została zaproponowana w przetargu, koszt ten mógłby wzrosnąć do ponad 40 mln zł.
Autor: Damian Malesza
Fot. Jan Bytnar