Kłopoty producenta wysokowydajnych maszyn torowych trwają już od dłuższego czasu, aktualnie zmierzają do osiągnięcia apogeum. Walcząc o pozostanie na rynku tną koszty, niestety głównie kosztem swoich pracowników. Pandemia, globalne problemy z łańcuchem dostaw i wojna na Ukrainie poważnie wpłynęły na sytuację finansową globalnego giganta.
W 2022 r. Plasser & Theurer stracił już 55 milionów euro, w ubiegłym roku nawet więcej. Rokowania na 2024 są słabe, spadła sprzedaż. To wszystko jest konsekwencją „masowych błędów w zarządzaniu” – stwierdził szef związku zarodowego GPA Wolfgang Gerstmayer.
W efekcie narastających problemów dyrektor generalny Plasser & Theurer – Johannes Max-Theurer ogłosił konieczność kolejnych cięć w budżecie, uderza to głównie w pracowników. „Pakiet oszczędnościowy” opracowany na lata 2022 – 23 nie przyniósł spodziewanych efektów. Dlatego teraz m.in. mają zostać obniżone koszty osobowe o 30 milionów euro.
Do 400 euro brutto mniej miesięcznie
Spaść mają wynagrodzenia, średnio o 400 euro brutto (uzależnione to jest od realnych dochodów osób zatrudnionych w zakładach Gleisbaumaschinen – więcej stracą dłużej zatrudnieni). Wakaty nie będą obsadzone nowymi pracownikami, ograniczone zostaną nadgodziny, co oznacza, że pracy będzie więcej, ale za mniejsze pieniądze. Zredukowane zostaną etaty menedżerów, wymusza się też przechodzenie pracowników na emerytury. Ma to być „wkład solidarnościowy”, zatrudnionych u dawnego lidera przemysłu kolejowego, na rzecz firmy. Jednocześnie Plasser & Theurer na terenie dawnego budynku Quelle w Linzu otwiera nowy zakład montażowy. Rodzina właścicieli ma dokonać tej inwestycji z prywatnych funduszy.
Stanowiska nie będą obsadzone
Jednak związki zawodowe biją na alarm. „Pracownicy muszą teraz ponieść odpowiedzialność za te błędy. Pracownicy muszą płacić rachunki” – mówi ze złością szef GPA w Górnej Austrii. Związkowi w dalszym ciągu brakuje dokładnych danych, aby móc konkretnie ocenić sytuację. Domagają się rozmów z Zarządem firmy. Nowy system wynagrodzeń pracowników ma obowiązywać od października. Fakt jest taki, że podejście Plasser & Theurer wywołuje spory niepokój. „Jeśli pierwszy środek nie zadziała, zwykle istnieje ryzyko cięć kadrowych w drugiej fali” – obawia się Gerstmayer – „wtedy potrzebny byłby również plan socjalny”. Plasser & Theurer planuje wprowadzenie nowego systemu wynagrodzeń pracowników w październiku.
Czy to rzeczywiście koniec hegemonii?
Autor: Jan Bytnar
Fot. JBCrew