Sektorkolejowy » Łódź: wiadukt, który powstaje przy ul. Przybyszewskiego jest za niski dla pociągów

Łódź: wiadukt, który powstaje przy ul. Przybyszewskiego jest za niski dla pociągów

pzez Adrian

Duże problemy z  inwestycją, która jest realizowana w Łodzi. Okazuje się, że obiekt budowany przy ul. Przybyszewskiego jest za niski o 7 cm dla pociągów. Jak to możliwe? Czy błąd popełniono przy projektowaniu wiaduktu, czy na etapie wykonawstwa? Jedno jest pewne, na ten moment obiekt nie będzie mógł spełniać swojej funkcji.

Projekt, na podstawie którego są wykonywane prace, został przygotowany kilka lat temu i był konsultowany z PKP PLK. Na przestrzeni lat zmieniły się wymogi budowlane oraz charakterystyka wiaduktu. Rzekomo projekt był na bieżąco aktualizowany, jednak okazuje się, że ktoś popełnił błąd. Jak informuje „Express Ilustrowany”, wykonawca inwestycji wykonawca otrzymał projekt, który opiera się na pomiarach z 2013 r. Inwestycja planowana kilka lat temu nie wystartowała, ze względu na brak środków. Przez ten czas modernizację przechodziła linia kolejowa z Widzewa na Chojny (linia kolejowa nr 540). Remont tego odcinka wiązał się z podniesieniem torów, co nie zostało uwzględnione przed rozpoczęciem budowy wiaduktu przy ul. Przybyszewskiego.

Filary, które zostały przygotowane przez wykonawcę inwestycji, są o 7 cm za niskie, żeby pod opartym na nich wiaduktem mogły przejeżdżać pociągi. Przedstawiciele PKP PLK twierdzą, że całkowitą odpowiedzialność za wiadukt powstający przy ul. Przybyszewskiego ponosi miasto Łódź, a obiekt musi spełniać wymogi, które są stawiane przez kolej.

Pojawił się pomysł, by wydłużyć istniejące już podpory, jednak gdy nie uda się go zrealizować, to filary, będą musiały zostać wyburzone i wybudowane na nowo. Ze względu na zaistniałą sytuację wykonanie inwestycji najprawdopodobniej się wydłuży.

Kto poniesie odpowiedzialność za problemy związane z budową wiaduktu przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi? Żeby wskazać winowajcę, należy określić, na jakim etapie inwestycji powstał błąd.

Autor: Damian Malesza
Fot. Grzegorz Gałasiński / Express Ilustrowany

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz