Ukraińska spółka kolejowa (Ukrzaliznytsia, UZ) zapewnia, że realizuje i zamierza realizować nieprzerwane połączenia kolejowe do miejscowości znajdujących się w kontrolowanej przez Rosjan części wschodniej Ukrainy. Podkreśla również, że informacje o zerwanych połączeniach nie są prawdziwe.
W odpowiedzi na pojawiające się w mediach wiadomości UZ podaje w oficjalnym komunikacie, że na bieżąco informuje o aktualnej sytuacji na kolei, a podawane w prorosyjskich kanałach telewizyjnych i innych platformach komunikacyjnych informacje o zerwanych połączeniach z Mariupolem i innymi większymi miastami, są nieprawdziwe.
Według UZ obecnie ograniczenia ruchu obowiązują tylko w rejonie Stanicy Ługańskiej, gdzie po ciężkim ostrzale z terenów niekontrolowanych przez Ukrainę, zmieniono rozkład jazdy pociągów relacji Lantrativka–Kindrashivska-Nowa, a od 22 lutego nie kursuje pociąg na trasie Kindrashivska-Nowa–Nowy Ajdar. Wszystkie inne pociągi jeżdżą zgodnie z rozkładem.
„Ukrzaliznytsia, jako największy przewoźnik państwowy, zapewnia stabilną i nieprzerwaną pracę branży kolejowej Ukrainy przez całą dobę. Wszystkie obiekty infrastruktury kolejowej działają normalnie, prace nie są wstrzymywane ani na minutę, węzły przesiadkowe, dworce, infrastruktura towarzysząca również funkcjonują normalnie, zapewniając komfort i bezpieczeństwo pasażerów”
– czytamy w dzisiejszym komunikacie.
UZ podkreśla również uspokajająco, że na podstawie liczby pasażerów przemieszczających się koleją, nie obserwuje znaczących różnic, które świadczyłyby o chęci wyjazdu mieszkańców z regionu wschodniego – pociągi są obłożone jak zwykle, a bilety w kasach dostępne. Jako najpopularniejsze miejsca na wschodzie kraju, do których udają się pasażerowie, wskazuje takie miejscowości, jak: Łysychańsk, Mariupol i Konstantynówka.
22 lutego Koleje Ukraińskie świętowały z powodu 10. rocznicy wdrożenia w kraju szybkich połączeń kolejowych, z których skorzystały 33 mln pasażerów. Pociągi Intercity + łączą 45 ukraińskich miast. Najpopularniejsze z wybieranych kierunków to: Charków, Lwów, Dniepr i Odessa.
Autor: Agata Sumara
Fot. Interfax-Ukraine