Sektorkolejowy » Kolej zaczęła się od kolein

Kolej zaczęła się od kolein

pzez Damian

Dla współcześnie korzystających z usług kolei pasażerów naturalne jest to, iż pociąg porusza się po torach. Oczywiście, jest to już dzisiaj swego rodzaju uogólnienie, bo mamy również do czynienia np. z koleją podwieszaną tzw. jednotorową lub magnetyczną. Ale jednak tor jest kluczowy. Szyny pozwalają na utrzymanie składu w stabilnym i szybkim ruchu, a jednocześnie osadzone na odpowiednio przygotowanym gruncie zapewniają dużą nośność. Kiedyś jednak było inaczej. 

Sięgając do znanych nam początków kolejnictwa trzeba ów stan dosłownie „odwrócić”. Bowiem znane ludzkości pierwsze torowiska pozbawione były takich szyn, jakie dzisiaj znamy i rozumiemy, a zamiast nich funkcjonowały koleiny, zagłębienia zamiast wypukłych torów. Koła poruszające się w wyciętych, równoległych otworach o liniowym układzie również utrzymywały zadany przez koleiny kierunek bez użycia współczesnych torów. 

Oczywiście, takie koleiny to część systemu, który wymagał również odpowiedniego wozu z wytrzymałym kołami o szerokości przystosowanej do kamiennych kolein a także „napędu”. A za ten odpowiadały po prostu konie. 

Stabilne kamienne podłoże zapewniało kilka ważnych cech ówczesnemu pociągowi konnemu. Po pierwsze, taka trasa była przejezdna w zasadzie w każdych warunkach pogodowych i nie groziło ugrzęźnięcie w rozmokłej na wiosnę drodze. Po drugie, można było zwiększyć obciążenie samych wozów-pociągów, które zyskały twarde i stabilne, kamienne podłoże. A po trzecie, na skutek dwóch poprzednich korzyści, uzyskano znaczącą poprawę efektywności i szybkości działania tego rodzaju transportu. Można było przewieźć więcej i szybciej, a w handlu oznacza to znacząco lepszy rachunek ekonomiczny.

Spore znaczenie miał również ten sposób transportu na stromych i górskich drogach, gdzie ograniczano ryzyko poślizgów kół wozów na krętych trasach pośród wzgórz. W naturalny sposób zwiększało to bezpieczeństwo przewozów. 

Naukowcy i badacze podejrzewają, że żłobione rowki służyły ludziom do transportu wózkami i wozami już ponad 4000 lat temu, a ich użycie wiąże się z kamieniołomami starożytnego Egiptu. Kolejne ślady takich kamiennych kolein, po których poruszały się wozy i platformy, odnaleziono u Asyryjczyków i u Greków. Ci przez prawie 600 lat korzystali z kamiennych kolein, dzięki którym przeciągali statki przez ówczesny cud techniki inżynieryjnej, czyli przez Kanał Koryncki. Wykorzystali wszystkie opisane powyżej zalety, dodali cztery lub sześć koni w zaprzęgu, uzyskując skuteczną i efektywną kolej w koleinach, a w zasadzie konną lokomotywę wykorzystującą tory w kamiennych koleinach. Trasa ta zwana Diolkos miała ponad 6 km długości. 

O tym, że wynalazek ten był skuteczny i warty powielania oraz rozwijania, niech potwierdzi fakt, iż kolejna potężna i nowatorska cywilizacja, jaką stworzyli Rzymianie, również wykorzystywała kamienne tory. Ich ślady odnaleziono zarówno pod Rzymem, jak i na drogach w Pompejach. 

Budując trasę kamienno-kolejową, najpierw układano tradycyjną kamienną drogę i dopiero w niej robotnicy ciosali kolejowe koleiny. Dzisiaj proces jest dokładnie odwrotny, tzn. najpierw produkuje się szyny, które transportuje się na miejsce, gdzie z ich wykorzystaniem tworzy się torowisko. 

Oczywiście, większość tras była jednotorowa, ale i dwukierunkowa. W związku z tym przygotowywano specjalne bocznice, tzw. mijanki, na których jadący z przeciwnych stron przewoźnicy mogli się wygodnie i bezpiecznie minąć. Jeżeli jednak spotkali się w połowie drogi, pomiędzy owymi rozgałęzieniami, wówczas najzwyczajniej w świecie pierwszeństwo zyskiwał ważniejszy obywatel lub silniejszy skład, s słabszy z podróżnych musiał wycofać się do najbliższego miejsca umożliwiającego przejazd lub na czas przejazdu transportu uprzywilejowanego ściągnąć swój wóz-pociąg z torów. 

Ciekawostką jest fakt, iż w zasadzie starożytni twórcy tego systemu stworzyli niemalże rozstaw normalnotorowy, który dzisiaj wynosi 1435 mm. Kamienne torowiska mierzyły bowiem od 1350 mm do 1600 mm. 

Autor: Tomek Łucek

Może Ci się spodobać

Zostaw komentarz