Na niestrzeżonym przejeździe niedaleko Kutna (woj. łódzkie) kolejowym auto osobowe wjechało pod pociąg. „Zginęła 39-latka kierująca samochodem. Rannych zostało dwoje dzieci w wieku 8 i 9 lat” – powiedział rzecznik straży pożarnej mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Do tragicznego wypadku doszło wczesnym popołudniem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w pobliżu Kutna w miejscowości Florek w województwie łódzkim. Przejazd kolejowy oznaczony jest jedynie znakiem „Stop” i znajduje się na lekkim wzniesieniu.
Pod pociąg relacji Katowice – Gdynia wjechała kierująca autem osobowym 39-latka. Kobieta zginęła. Rannych jest dwoje dzieci w wieku 8 i 9 lat – przekazał Jędrzej Pawlak, rzecznik straży pożarnej.
Kobieta była reanimowana tuż po tym, gdy ze zmiażdżonego samochodu uwolnili ją strażacy. Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
8-letnia dziewczynka, która jest w dobrym stanie, trafi do szpitala na obserwację. Jej o rok starsza siostra z poważniejszymi obrażeniami prawdopodobnie transportowana jest śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Łodzi.
Nikt nie ucierpiał spośród pasażerów pociągu Intercity „Flisak” relacji Katowice-Gdynia. Dla nich ma być podstawiony autobus zastępczy.
Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W akcji biorą udział strażacy z 6 zespołów i ratownicy medyczni. Na miejscu pracują także policjanci pod nadzorem prokuratora. Służby będą ustalać, dlaczego kobieta wjechała pod pociąg.
Fot. panoramakutna.pl